sobota, 4 października 2014

„Rozśpiewana historia 2” Część 33

„Rozśpiewana historia 2” Część 33

Co byś zrobił?


Piasek, ślad, muszelka, woda, wodorost, więcej wodorostów, krwawa fala, napis na piasku. Tak w skrócie. I nagle wszystko się zmienia. Nie widzę już wszystkiego z lotu ptaka, lecz jakby własnymi oczyma. Przede mną rozciąga się wzburzone morze i plaża. Fale są duże i ciemne. Mam wrażenie, że jestem malutka w porównaniu do tej ogromnej otwartej przestrzeni. I wtedy zauważam JĄ. Też wydaje się być drobna. Stoi tyłem do mnie, a przodem do wzburzonej wody. Silny wiatr, który wieje wydaje się ją omijać, a tylko leciutkie podmuchy kołyszą jej włosami.
Znam to miejsce. Wychowywałam się tutaj.
- JADE!!! PROSZĘ, OBUDŹ SIE! - słyszę głos. Głos, który nie pochodzi ze snu. Dziwne, pierwszy raz w tym śnie jestem spokojna. Nie boję się.
- BŁAGAM! - teraz doszedł do moich uszu kobiecy głos. Eleanor! A wcześniej był Harry! Hmm, coś musi być nie tak. Wiedziałam, że zaraz się obudzę. Sen się skończył. Powoli wracałam do rzeczywistości. Mój umysł był na nowo razem z ciałem. Czułam ból w klatce piersiowej i zdrętwiałe palce u rąk. Ktoś szarpał moimi ramionami.
W tym samym czasie, gdy otworzyłam oczy, zrobiłam duży wdech.
- Dzięki Bogu. - westchnęła z ulgą Perrie, która pochylała się nade mną.
- Wystraszyłaś nas na śmierć! - wyznał Niall i zaraz został spiorunowany wzrokiem przez resztę - Um, to znaczy... Bardzo nas wystraszyłaś.
- Strasznie tu duszno... - wydukałam nabierając płytkich, ale szybkich oddechów. Jakoś brakowało mi powietrza, tlenu. Może dlatego, że jest tutaj tak dużo ludzi? Widziałam wymianę spojrzeń przyjaciół. Wszyscy byli trochę... wstrząśnięci? Kiedy spojrzałam na Harry'ego był cały blady, lecz kolory zaczęły powracać na jego twarz. O czym nie wiem? Coś mnie ominęło?
- Coś się stało? - spytałam marszcząc czoło. Ugh, kręci mi się w głowie…
- Byłaś trochę... nieprzytomna. - pierwszy odezwał się Liam, ale od razu wiedziałam, że kłamie. Może nie tyle co kłamie, ale nie mówi całej prawdy.
- Co masz na myśli mówiąc "trochę nieprzytomna"? - usiadłam, bo leżenie mnie męczyło. Gdy nikt się nie odzywał, a moje zdenerwowanie rosło, Angelica wywróciła oczami.
- Twoje serce nie biło dokładnie przez 38 sekund. Doprawdy, aż tak trudno to powiedzieć? - zwróciła się do innych. Wszyscy, włącznie ze mną, wytrzeszczyli oczy na jej nietaktowne zachowanie, za to ja z powodu szoku.
- Poczułam to. Od razu przybiegłam tutaj. - powiedziała cicho El ze spuszczoną głową.
- O matko... - wydukałam drżącym głosem. Harry po prostu nie wytrzymał i w ułamku sekundy objął mnie mocno, tak mocno, jakby bał się, że zaraz zniknę.
- To przez sen. Wiedziałam, że dzisiaj będzie najgorzej, dlatego cały czas czuwałam, ale... nie przypuszczałam, że do tego może dojść. - Eleanor otarła ręką łzy spływające po jej policzkach. Louis przytulił dziewczynę. Wypełniło mnie uczucie pustki. Okropna myśl, że byłam martwa przez 38 sekund nie potrafiła opuścić mojej głowy.
- Ale już jest w porządku. Już jest dobrze. Prawda? Boli cię coś? - zapytała Pezz.
- Nie. Już nie. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, co wyraźnie uspokoiło przyjaciół. Wtuliłam się mocniej w ramię Harry'ego. Ścisk w klatce piersiowej ustępował.
- Um, ładny kolor. - uśmiechnęła się lekko Leigh-Anne, zapewne by zmienić przytłaczający temat. Nie wiedząc o co chodzi, spojrzałam na swoje dłonie, na których spoczywał wzrok dziewczyny. Moje paznokcie były koloru ciemno niebieskiego, połyskujące w świetle, jakby z brokatem. - Gdzie kupiłaś ten lakier? Też chcę taki mieć!
- J-ja... Yyy... - Nie byłam w stanie wypowiedzieć sensownego zdania. Wpatrywałam się szeroko otwartymi oczami w swoje dłonie. Czułam nawet, że cała krew odpływa z mojej twarzy.
- Jade? O co chodzi? - Harry jako jedyny mógł wiedzieć, że cała drżę.
- J-ja ich n-nie malowałam... - myślałam, że chyba zwariowałam. Wczoraj robiłam mnóstwo rzeczy. Pierwszy raz od dawna po prostu obejrzałam serial na laptopie, napisałam parę kartek ni to wierszy, ni to piosenek (które tak na marginesie są całkiem niezłe, może wyjdzie z tego jakiś nasz nowy wspólny kawałek?), zrobiłam porządki w szafie... A to wszystko by myśleć o czymś innym, niż o tym napisie na piasku. A poza tym nie chciałam wychodzić z pokoju. Chciałam być sama. Zajmowałam się tysiącem różnych rzeczy, ale na pewno nie malowałam paznokci!
- Może nie pamiętasz? – Niall w ogóle nie podzielał mojego zdenerwowania, chociaż doskonale je czuł.
- Pamiętałabym! – ciśnienie mi podskoczyło.
- Jade… A farbowałaś może włosy? – spytał Harry łapiąc za jeden z moich kosmyków. Końcówki włosów miały delikatny, zielonkawy odcień.
- Co tu się dzieje?! – gdyby ktoś powiedział, że byłam zmieszana, byłoby to niedopowiedzeniem. Czyżbym malowała paznokcie i farbowała włosy przez sen?! – To ona… - dotarło do mnie.
- Kto? – zdziwił się Harry, który jedyny mógł usłyszeć mój szept.
- Dziewczyna ze snu. – wyjaśniłam patrząc się mu w oczy.
-  Ktoś ci się przyśnił?
- Może to ta dziewczyna za wszystkim stoi!
- Kim ona jest?
- Znasz ją? – zasypali mnie pytaniami. Odepchnęłam od siebie Harry’ego, wygrzebałam się spod kołdry i podeszłam do szafy.
- Gdzie ty teraz idziesz? – zdziwiła się Jesy.
- Jadę tam. Muszę. – odpowiedziałam krótko podczas gdy wybrałam zadziwiająco szybko ciuchy i zamknęłam się w łazience, by się ubrać.
- Gdzie jedziesz? Jedziesz do South Shields? – zapytała Perrie przez drzwi.
- Tak.
- Ale Jade! Ustaliłyśmy wczoraj, że… - zaczęła, ale jej przerwałam.
- Wiem co ustaliłyśmy wczoraj. Ale dziś, jest dzisiaj i teraz zmieniłam zdanie. Muszę tam jechać. Ta dziewczyna… Ona tam jest. Ona może nam… mi pomóc. – naciągnęłam na siebie spodnie.
- Co to za dziewczyna?
- Ze snu, widziałam ją. No, tak jakby, stała do mnie tyłem. Ale ona na mnie czeka. Wiem to. – stęknęłam, gdy w pośpiechu zakładałam koszulkę.
- Ale…
- Ona naprawdę może mi pomóc… - jęknęłam błagalnie. Usłyszałem ciche pomruki zza drzwi, wymianę pary szeptów.
- No dobrze. Wszyscy pojedziemy. – zadecydowała w końcu Perrie – Przygotuj się, my też idziemy się ubrać. Zbiórka na dole za piętnaście minut.
- Dziękuję. – uśmiechnęłam się mimo tego, że mnie nie wiedziała. Wszyscy musieli opuścić mój pokój, bo zrobiło się ciszej. Zabrałam się za szczotkowanie włosów i przyprowadzenia ich do porządku. Te zielonkawe końcówki nie są złe. Naprawdę fajnie wyglądają. Tylko jakim cudem one się same pojawiły? Ehh…
- Jade? – wszędzie rozpoznam ten głos. Harry.
- Tak? Możesz wejść. – odblokowałam drzwi i wróciłam do lusterka. Chłopak wszedł do małego pomieszczenia i stanął za mną. Widziałam jego odbicie w lustrze. Patrzył się na mnie zaniepokojonym wzrokiem.
- Coś się stało? – spytałam.
- Nie, wiesz, nic się nie stało. – wywrócił oczami, po czym wbił wzrok w swoje palce. Odłożyłam szczotkę i podeszłam do niego. Ujęłam delikatnie jego dłonie, by zamiast na nie, popatrzył mi się w oczy. W końcu to zrobił.
- Bałem się o ciebie. Bałem się, że cię stracę. – wyznał. Poczułam przyjemne ciepło w brzuchu. Bał się o mnie. Wiem, że to samolubne, okropne i strasznie egoistyczne, ale podobało mi się to. Oznaczało to, że mu na mnie zależy. Tak, tak, powinnam to już wiedzieć. I wiem, tylko dobrze jest to odczuć na nowo. Uśmiechnęłam się lekko i przybliżyłam swoją twarz do jego. Pocałowałam go, a on z jakby tęsknotą oddał ten gest. Uwielbiałam to uczucie, za każdym razem gdy się całowaliśmy czułam, że wkłada w to bardzo głębokie uczucia. Tak jak i ja. Położył rękę na mojej talii i przyciągnął mnie bliżej. Zarzuciłam swoje dłonie na jego kark i stanęłam na palcach by jeszcze bardziej (o ile to możliwe) zmniejszyć dystans między nami. Czułam, ze się uśmiecha, ja również nie mogłam się powstrzymać. Oparł swoje czoło o moje i po prostu patrzyliśmy sobie w oczy uśmiechając się.
- Nigdy więcej mnie tak nie strasz. – nakazał. Przygryzłam wargę, wiedząc, że nie zdołam powstrzymać pytania, które cisnęło mi się na usta.
- A co by się stało, gdybym umarła? Co byś zrobił? – uciekłam wzrokiem bojąc się jego reakcji na pytanie.
- Cóż, leżałbym obok. – odparł bez zastanowienia. Uśmiechnęłam się lekko i znów się pocałowaliśmy.
- Musisz się ubrać. Perrie nie będzie czekać, już jest w nienajlepszym humorze. – zaśmiałam się. Harry wydał z siebie pomruk niezadowolenia, ale zgodził się ze mną. Złożył ostatni pocałunek na moich ustach i wyszedł mówiąc, że widzimy się za chwilę na dole. Odwróciłam się z powrotem do lusterka. Moje policzki były zaczerwienione, oczy błyszczały radośnie. A mi po prostu bardzo chciało się uśmiechać. Tak właśnie działa na mnie Harry. Sprawia, że jestem szczęśliwa i zapominam o wszystkim innym. Na przykład o celu naszej podróży. Westchnęłam ciężko i zabrałam się szybko za makijaż. Gdy skończyłam wszystkie czynności związane z poranną toaletą, wyszłam z łazienki, chwyciłam torbę i zaczęłam do niej pakować: telefon, słuchawki, dokumenty, portfel, chusteczki, scyzoryk (lepiej mieć coś ostrego pod ręką…), lusterko i inne mniej lub bardziej potrzebne rzeczy. Założyłam czarne trampki, chwyciłam kurtkę i szal na wypadek gdyby mocno wiało. Przejrzałam się w lustrze. Chyba może być.
Przypomniałam sobie jeszcze o zapałkach, znicz kupimy na miejscu. Fakt, jedziemy by odnaleźć tą dziewczynę, ale skoro tam będziemy, to możemy poświęcić chwilę rodzicom. To w końcu rocznica... El pewnie też będzie chciała odwiedzić swoich rodziców. I może Perrie też… Eh, za dużo wspomnień nagle atakuje moją głowę.
- Jade!!! Wyjeżdżamy! – krzyknęła Perrie.
- Idę! – wrzasnęłam, wyciągnęłam z szuflady zapałki i popędziłam po schodach na dół. Mam wrażenie, że ten dzień będzie czymś przełomowym. Tylko w jakiej sprawie? Czy pozbędę się tych snów? Czy może stanie się coś innego? Niedługo się przekonamy…


C.d.n…

________________________________________________________________

Heeeejoooo :3

Nareszcie wszystko się wyjaśni! (No prawie wszystko xd) Zadowoleni? :D Mam nadzieję, ze rozdział był do zniesienia, w sumie jestem z niego zadowolona :P (znowu, napisałam go dokładnie przed chwilą i od razu publikuję. )
Podobało się? Moment Jarry wyszedł okey? ;) (Spokojnie, Elounor się jeszcze bardziej rozjaśni, po prostu zabrakło mi kartki :D )
Moje rozdziały mają po 3-4 strony w Wordzie. Chciałam się zapytać, czy odpowiada Wam długość? Czy starać się pisać krótsze rozdziały? Może chcecie jeszcze dłuższe, z tym nie byłoby kłopotu xd Już i tak muszę się ściskać :P Proszę, odpowiedzcie mi, to dla mnie bardzo ważne. 

A teraz baaaardzo przepraszam, że nie komentuję na Waszych blogach. Staram się czytać, ale niestety brakuje mi czasu :((( Liceum to nie przelewki, myślałam, że jakoś to będzie, a tu z grubej rury od razu mapa polityczna świata!!! (Europę zaliczyłam na 3, jak ja zdam całą kulę ziemską??!! ) Tak więc proooszę, nie obrażajcie się na mnie :( Naprawdę brakuje mi czasu. Już z pisaniem swoich rozdziałów jest kiepsko (nawet nie wspominam o drugim blogu, na którym po prostu się udzielam raz do roku -,-" ) pisze je na ostatnią chwilę, tuż przed dodaniem na bloga. 

W poniedziałek miałam urodziny (sweet sixteen oh yeaaah :D ) i dostałam naprawdę fantastyczne prezenty! Ale chciałabym się szczególnie pochwalić cudem, które napisała na tą okazję Ania M. otóż napisała dla mnie imagin!!! :D ALE NIE BYLE JAKI, TYLKO NAJWSPANIALSZY, NAJCUDOWNIEJSZY, NAJPIĘKNIEJSZY IMAGIN JAKI W ŻYCIU CZYTAŁAM!!! Proszę, >>TU<< macie linka, gdybyście chcieli przeczytać :) A polecam z całego serca! (Hyhy jestem tam z Harrym, yeah, marzenia się spełniają xd) Jeszcze raz Ci dziękuję kochana!!! ♥
I pochwale się jeszcze prezentem od mojej uzdolnionej plastycznie koleżanki: 

Piękny, prawda? :3 

____________________________________________

NAJLEPSZEGO LEIGH-ANNE!!!


_________________________________________________


No dobrze, już nie przedłużam, i tak nikt tego nie czyta xd Proszę jeszcze o komentarze! Będę prze szczęśliwa gdybyście wyrazili swoje opinie :)

Wasza Nicol <3

P.S. Zakładka do pytania bohaterów >>>

17 komentarzy:

  1. Moment Jarry wyszedł jak zwykle świetnie :D i według mnie rozdziały mogą być jeszcze dłuższe :D
    Mimo tego, że urodziny miałaś w poniedziałek to i tak życzę Ci wszystkiego najlepszego !!! ;)
    Dobrze, że nareszcie wyjaśnią się te sny Jade, ale musiałaś skończyć akurat w takim momencie ?? No nic czekam na kolejną część :P
    Jeszcze raz wszystkiego dobrego :D
    Ania ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie 😊. Nie mogłam się doczekać ... Teraz łatwiej czekać do następnej soboty na wyjaśnienia Jadę i tajemniczej dziewczyny.
    A z prezentów, to zapomniałaś o wieży, której możesz słuchać przy pisaniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh... jak ty wspaniale piszesz! Ten opis snu - cudo! Uwielbiam takie rzeczy :)
    Yeah, wreszcie się dowiem o co chodzi :D Nie mogę się tak bardzo doczekać nowego rozdziału.
    A w odpowiedzi na twoje pytanie: Ile napiszesz, tyle przeczytam, bo kocham twój styl i opowiadanie <3
    Ohhh i ten moment z Jarry, Hazza tak się martwi o Jade i to takie słodkie. Gdyby każda para tak mocno się kochała...
    Jej... naprawdę wspomniałaś o moim prezencie, to takie miłe :)
    Powodzenia w szkole i nie martw się mapą świata. Ja ostatnio jak zawaliłam historię (ciekawe dlaczego -,-) stwierdziłam, że za niedługo nawet nie będę o tym pamiętać i zaczęłam się śmiać jak głupia. Serio, dawno się tak nie cieszyłam z żadnej oceny, a szczególnie z 1 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha kocham Twój optymizm! :D
      Dziękuję Ci bardzo Aniu ♥

      Usuń
  4. O Mój Boże, o mój boże, OMFG... W końcu będzie wszystko jasne, W KOŃCU WSZYSTKIEGO SIĘ DOWIEM!!!! OH Yeah...
    Kochanie piszesz cudownie!!! Ile napiszesz tyle przeczytamy, osobiście kocham długie rozdziały, ale przeciwko krótszym nic nie mam, ale tak jak napisałam ubóstwiam długie
    Harry i Jade są tacy słodcy, po prostu kocham ich i tak samo kocham Eleanor i Lou, jak i również Perrie i Zayna. Zresztą czego ja do cholery nie kocham?! Ja kocham cały świat i wszystkich na tym jakże cudownym świecie xd
    Chcę jak najszybciej kolejny rozdział, bo skończyłaś w takim momencie....za to cię nienawidzę, no dobra kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział jak zwykle.
    A rozdziały mogą być dłuższe ♡😘

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejkuu,jejku, JEJKU *O* Już niedługo dowiemy się o co chodzi z tymi snami ! *O* Już się nie mogę doczekać!!!!!! Kurde xD Jak zwykle coś musi się kończyć w najlepszych momentach! To nie jest sprawiedliwe! xD
    Moment z Harry'm i Jade był cudowny <3 Jak ja uwielbiam takie momenty <3 ^^ Awwww i będzie moment El i Lou? :3 Kurczę no ja chyba prędzej zdechnę niż wytrzymam do następnej soboty!
    Co do długości rozdziałów to pisz tak jak jest, albo jeszcze dłuższe! (ja szczerze lubię długie ^^) W sumie nawet jakbyś pisała tylko jedno zdanie w rozdziale ten blog byłby nadal wspaniały! <3

    Wiesz co? Nie wiem skąd, ale wiedziałam, że miałaś urodziny (ale kurczę nie wiem skąd! Może mówiłaś kiedyś?) I zaczęłam ci przed twoimi urodzinami robić taki mini prezent :) Może ci się spodoba :) (jeszcze muszę go skończyć, więc przepraszam, że będzie to spóźniony prezent ;) )

    Kurde...wydaje mi się, że czegoś zapomniałam napisać xD Trudno jak sobie coś przypomnę to napiszę :)

    A i jeszcze powodzenia w szkole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że rok temu pisałam :D
      Jejku, bardzo Ci dziękuję za wszystko ♥

      Usuń
  7. Jeju skarbeczku.
    WSZYSTKIEGO, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, WIEM, ŻE TO NIE PONIEDZIAŁEK, I MIAŁAŚ JUŻ URODZINKI, ALE NAPRAWDĘ WSZYSTKIEGOOO NAAAJ SKARBECZKU, SPEŁNIENIA NAJSKRYTSZYCH MARZEŃ, DUUUUUUŻO WENY I JESZCZE WIĘCEJ CZYTELNIKÓW!
    KOCHAM CIĘ :*
    NIESTETY NIE MAM DLA CIEBIE PREZENTU ;( WIEM JESTEM DO BANI!

    Rozdział przecudowny i teraz jak już się przyznałaś, że musisz się ściskać to pisz kochana dłuuższe ja będę happy.
    NA prawdę nie żyła 38 sek. Jeju Harry pewnie mało co nie zszedł. wcale się nie dziwie. ;(
    Scena Jarry po prostu awwws. Najsłodsze wyznanie Hazzy. :**
    I nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Mam nadzieję, że nie wejdze do wody i nie stanie się syreną. Wtedy to bym chyba poszła i z mostu skoczyła... A tak serio to czekam z niecierpliwością na kolejny.
    Buziaczki ;*
    Twoja Adzia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za życzenia i wszystkie miłe słowa <3

      Usuń
    2. NICOL OTO PREZEN TURODZINOWY DLA CIEBIE :) -----> https://www.youtube.com/watch?v=-bTemjYUNu0

      (proszę przeczytaj notkę pod tym :) )

      Usuń
  8. Jeej! Nie mogę się doczekać, aż wszystko (albo jak sama powiedziałaś/napisałaś - prawie wszystko) się wyjaśni! Boję się o Jade! A Jarry - <3. Moim zdaniem pisz jak chcesz, ale osobiście wolę dłuuuugie rozdziały :). Stooo lat (albo i więcej) i spełnienia marzeń. Rozdział (jak zawsze) super! (coś dużo tu nawiasów -.-). Mnie jak na razie nie cisną jeszcze z nauki. Ale mapa polityczna całego świata???!!! Oni chyba poszaleli. Mogliby dać więcej luzu ;) I czekam i się niecierpliwię aż dodasz kolejny
    JK
    PS. musiałaś kończyć akurat teraz??? Ech, pozostaje mi tylko czekać -.-

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już chcę następny! ;D
    Bardzo wciągająca historia. Chciałabym wiedzieć więcej i może nawet wszystko od razu, ale pewnie wtedy ten blog nie miałby sensu xd
    Siedzę właśnie w akademiku, dziękując Bogu i rodzicom za internet, który wczoraj łatwiliśmy. Nie wiedziałam, że mój pierwszy rok będzie taki okropny. Szukam mieszkania! xd
    Czekam na następny... może dotrwam do piątku, gdy wrócę do domu ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Jarry forever! Hehe, świetny jak zawsze, a co do rozdziałów to pisz ill dasz radę ;) nie pogniewam się jak będzie wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny rozdział! Zakochałam się po prostu!

    PS: Założyłam nowego bloga i mam mało wyświetleń.
    Pomożesz? http://blog-mania-by-mania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jak zwykle prze boski!
    Strasznie zaciekawiła mnie ta postać z jej snu...
    Co ona chce od naszej kochanej Jade?!
    Kurcze... Nie wytrzymam do soboty!
    Mnóstwo weny życzę <3

    Ps. Na urodziny najlepsze życzenia;
    po 1-zdrowia dobrego
    po 2-życia pięknego
    po 3-smutków niewielu
    po 4-dojścia do celu
    po 5-przyjaciół licznych
    po 6-samych dni ślicznych
    po 7-uśmiechu na twarzy
    po 8-dalekich wojaży
    po 9-błogiego snu
    po 10-lat ŻYCIA STU.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥