„Rozśpiewana Historia 2” Część 46
Godzina szesnasta
****Harry****
-
Na pewno się uda? To nie jest niebezpieczne? – potarłem nerwowo dłońmi, by je
również ogrzać. Temperatura mocno spadła. Było może koło pięciu stopni! A my
mieliśmy płynąć? Zamarzniemy!
-
Dziękuję za zaufanie. – Leigh-Anne wywróciła oczami. – Przez cały ranek
zbierałyśmy z Jesy te kamienie. Przywiązywałyśmy do nich sznurki, oślizgłe algi
i muszelki. Wiesz ile stałam nad tymi głupimi bransoletkami? Dwie godziny! Dwie
godziny wypowiadania zaklęć! Jeśli to nie zadziała to ja nie wiem co.
-
Przepraszam… - poczułem się głupio. Kurcze, wszyscy się tyle napracowali by
uratować mi tyłek… Chyba wreszcie czuję skruchę.
-
W porządku. – westchnęła i podała mi pęczek bransoletek – Rozdaj je każdemu po
jednej. Mam nadzieję, że starczy.
-
Testowałaś je? – nie mogłem się powstrzymać. Musiałem zapytać. Leigh zatrzymała
się w pół kroku i zacisnęła dłonie w pięści. Ktoś tu ma zły humor… Nagle
odwróciła się i zamachnęła na mnie. W porę zdążyłem się uchylić.
-
Zaraz przetestuję coś innego! -
warknęła.
-
Przepraszam! – krzyknąłem rozbawiony i uciekłem dalej od dziewczyny. Hm,
dziwne. Powinienem być zestresowany. Wszyscy są. Ale… ja się czuję normalnie. W
sensie, nie czuję jakiejś presji. Mam nawet dobry humor. Chodziłem teraz do
każdego po kolei i rozdawałem bransoletki. Miały nam zapewnić oddychanie pod
wodą, byśmy mogli wpłynąć do Krainy Fal (co za idiotyczna nazwa).
-
Merci beaucoup. C’est magnifique!* – zachwyciła się Indila. Wywróciłem oczami,
ponieważ ta dziewczyna doskonale mówiła po angielsku. Podałem kolejne
bransoletki Miley, Demi, Selenie, Bridgit, Emmie i Lily. Cholera, ja to mam
pamięć do imion. Kolejni byli: kuzynka Meghan i kuzyn George Shelley, przyjaciółka
Gemmy- Cher Lloyd- wujek Stevie Wonder i Tom Hiddleston, Robert Pattinson, Ross i cała jego najbliższa rodzina (oni chyba
tworzą grupę R5, o ile się nie mylę, z jakimś śpiewakiem). I jeszcze był zespół
The Vamps, ulubieńcy Gemmy. Bardzo się zaprzyjaźniła z naszymi kuzynami- Bradleyem
Simpsonem i Connorem Ball. James to ich przywódca, a Tristan jest śpiewakiem.
Nie zapomniałem jeszcze o rodzeństwie z USA i podałem im bransoletki: Sydney,
Jamie, Noah i Graham. Oni natomiast tworzą zespół Echosmith, który tak na
marginesie bardzo lubię. Robią super piosenki. Podszedłem do chłopaków z 5
Seconds Of Summer, którzy rozmawiali z Iggy. Podałem im sznureczki z kamykami.
-
Po co to? Yyy… Nie, dzięki. – skrzywił się Michael.
-
Ale dlaczego? Świetnie ci pasuje! – zaśmiała się Iggy. Chłopak popatrzył na
bransoletkę z niesmakiem.
-
Dzięki temu nie utoniesz. Twoja sprawa czy tego użyjesz czy nie. – wzruszyłem
ramionami. Wszyscy się zaśmiali i włożyli bransoletki na ręce.
-
Zostały ci jeszcze? – Leigh do mnie podeszła.
-
Mam jeszcze dwie. Dla Gemmy i mamy. – powiedziałem. Dziewczyna przytaknęła
rozglądając się po ludziach na plaży.
-
Więc chyba wszyscy mają. Uf. – odetchnęła z ulgą, a ja wręczyłem bransoletki
siostrze i matce.
-
Cisza! Niech wszyscy staną w jednej grupie! – zawołał Zayn. Spojrzałem na
zegarek. Zostało pięć minut do godziny szesnastej. – Czy jest ktoś, kto nie ma
bransoletki?
Stanąłem
koło Zayna i rozejrzałem się po tej ogromnej rodzinie. Tak naprawdę to
większość tych osób, była moim dalekim kuzynostwem. Nie znaliśmy się nawet za
dobrze. Kojarzę z twarzy, widziałem ich wszystkich może dwa razy w życiu. Są
też osoby, z którymi bardziej się zżyłem jak na przykład Luke i Ashton.
-
Um… Ja chyba nie mam… - powiedział nieśmiało Niall.
-
Tylko jedna osoba? Ktoś jeszcze? – zapytał Zayn ukrywając zdenerwowanie. Nikt
się nie odezwał.
-
Leigh, nie ma już bransoletki? Może da się szybko zrobić nową? – podeszliśmy z
Zaynem do czarodziejki.
-
A jak myślisz, co właśnie usiłuję zrobić? – warknęła nerwowo wyciągając z małej
torebki sznurek, jakieś zioła i coś jeszcze.
-
Czas nadszedł! – kobiecy głos zagrzmiał za nami. Wzdrygnąłem się i odwróciłem.
Pięć syren ubranych w prawie identyczne, białe sukienki stało na mokrym piasku.
Ich ubranie różniło się paroma różnymi elementami, jednak kolor u wszystkich
był śnieżno biały. Jedna miała długą do kostek spódnica, inna tylko do kolan,
miały różne rękawy, ale za to wszystkie cechowały się lekkością materiału,
który powiewał na wietrze. Miały rozpuszczone włosy, a wokół głowy zawiązany
zielony rzemyk. Od nadgarstków do ramion miały obwiązane takie same zielone
sznureczki. Wszystkie były bardzo blade, a nawet wydawało się, że bije od nich
lekka poświata. Rozpoznałem wśród nich Nadie. Wszystkie oprócz niej ukrywały
zdezorientowanie wywołane tak dużą liczbą osób.
-
Nie zdążę. – jęknęła bezradnie Leigh-Anne. Syreny rozstawiły się w jednej
linii, tylko jedna wyszła dalej w ląd, do nas.
-
Proszę po kolei wsiadać do łodzi. Oskarżony płynie z nami. – oświadczyła
łagodnie.
-
Nic mu nie zrobicie, prawda? – Gemma szybko stanęła obok mnie. Syrena
zamrugała.
-
Nawet gdybyśmy chciały, nie możemy. Oskarżony musi stanąć przed Trybunałem. To
tam zapadnie wyrok. Musimy być posłuszne Najpiękniejszej. – ukłoniła się lekko.
Dziwiło mnie jej zachowanie. Bardzo. Wydawała się… miła. Oficjalna, ale miła.
-
To mnie nie przekonało. – mruknęła Gemm.
-
Uspokój się. – szepnąłem do niej i zrobiłem krok w stronę syreny – Jestem
gotowy.
-
Dobrze. – uśmiechnęła się delikatnie – Powiadomiono mnie, że zostałeś
obdarowany. Czy wyrażasz zgodę na przetransportowanie cię pod wodą? To by nam
bardzo pomogło.
-
Obdarowany? – zamrugałem zdezorientowany.
-
Pocałunkiem syreny. Czy to nie prawda? – zdziwiła się.
-
Ah, tak. To znaczy, to prawda. – poczułem ciepło na policzkach. Dziwnie się
czułem, kiedy tak wszyscy na nas patrzyli.
-
Dobrze. Czy możemy już ruszać? – spytała.
-
Mój kolega nie ma jeszcze bransoletki. To znaczy… okazało się, że dla niego
zabrakło. Leigh już ją robi, ale to chwilę potrwa i… - zacząłem się plątać w
słowach.
-
Bransoletki…?
-
Umożliwiającej oddychanie pod wodą. – wyjaśniłem.
-
Ah, rozumiem. Ale nie możemy tyle czekać. – powiedziała współczująco - Proszę
wsiadać do łodzi.
Dwie
syreny do mnie podeszły i chwyciły za przedramię. Reszta eskortowała innych do
łodzi.
-
Ale… - nie zdążyłem nic powiedzieć, ponieważ wskoczyły razem ze mną do wody.
****Eleanor****
Na
szczęście przydzieliły mnie do tej samej łodzi co Perrie. Z nami byli także
Gemma, Kieran i Niall. Łódka płynęła sama, zaczarowana pieśniami syren.
-
Leigh, jak ci idzie? – spytałam wychylając się w stronę jej łódki.
-
Uh, ręce mi się trzęsą. Jesy mi pomaga, ale zaklęcie będzie nietrwałe jeśli
będę się bardziej śpieszyć. – pokręciła głową nie odrywając wzroku od sznurka,
nad którym trzymała dłonie i wypowiedziała parę słów po łacinie.
-
Obyś zdążyła. – powiedziałam już bardziej do siebie. Co jeśli nie uda jej się
zrobić tego na czas? Niall będzie musiał zostać? Tu, na łodzi?
-
Już prawie jesteśmy. – obok mnie, w wodzie, pojawiła się Nadie.
-
Ale… Tu nic nie ma. – rozejrzałam się. Daleko, daleko za nami była plaża, a
tutaj na horyzoncie pojawiały się tylko od czasu do czasu coraz to większe
skały. Łódka skręciła w stronę jednej z tych największych.
-
Niech zgadnę. To tam, prawda? – Perrie wskazała właśnie tę skałę, o której
myślałam. Nadie kiwnęła głową. Płynęliśmy jeszcze dobre dziesięć minut zanim
zbliżyliśmy się do celu. Z daleka… był mniejszy. Teraz przypominał mi
czteropiętrowy budynek. Łódka zatrzymała się gwałtownie dziesięć metrów od
stromej ściany.
-
I co teraz? – spytała Gemma – Jest tu jakieś magiczne przejście, czy co?
-
Teraz płyniemy. Wejście jest pod skałą. Kraina Fal jest w środku.
-
Co?! Ale… Jak tutaj jest głęboko? Przecież na tej głębokości pływają już
ogromne statki! To kilkanaście metrów w dół! – Perrie oddychała ciężko.
-
Po to macie bransoletki. Będziecie mogli oddychać. Pomogę wam tam dopłynąć jak
będzie taka potrzeba.
-
Ale tam jest ciemno… - zatrzęsłam się ze strachu spoglądając na matową wodę.
-
Tak się tylko wydaje. Skoro mamy dzisiaj Trybunał, a więc i gości, woda jest
przezroczysta niczym woda z basenu. To taki nasz czar. Dacie radę. – zapewniła
i wyciągnęła w moją stronę rękę.
-
Zimno. – zatrzęsłam się na myśl, że mam tam zanurkować – A co z rekinami? Lub
innymi potworami? Nie, ja nie dam rady.
-
Nie ma żadnych potworów. – Nadie się zaśmiała, a jej głos był uroczy i
dźwięczny. Piękny. Nagle spoważniała. – No, przynajmniej nie tutaj.
-
Serio?! No teraz, to naprawdę nam pomogłaś! – syknęła Perrie patrząc w ciemną
wodę. Zamyśliła się na chwilę ze wzrokiem utkwionym w toń. – A niech mnie zje
cokolwiek tam pływa. Nie mam nic do stracenia. – wstała i jednym susem
wskoczyła do wody.
-
Perrie! – krzyknęłam wraz z Niallem. Słyszałam też krzyk kogoś innego i zaraz potem plus. Ugh, jak
ona może tak mówić?! Rozumiem, że cierpi, ale nie powinna tak mówić.
-
Niall, gdzie twoja bransoletka? – spytała zaniepokojona Nadie patrząc na jego
nadgarstki. Wokół nas rozległy się pluski. Perrie skoczyła jako pierwsza i to
ich wszystkich przekonało. Łodzie zaczęły pustoszeć.
-
Um… Ja… Nie starczyło. – spuścił głowę – Ale spoko, zaczekam tutaj.
-
Leigh! I jak idzie?! – krzyknęłam tak głośno jak się dało. Została sama na
swojej łódce i już jakaś syrena ponaglała ją. Popatrzyła na mnie i pokręciła
przecząco głową. Nie zdążyła.
-
Płyń już. Damy radę. – powiedziałam do niej, by się nie zamartwiała. Złożyła
ręce i ku ucieszeniu syreny, wskoczyła już do wody. Ta jedna była bardzo
niecierpliwa.
-
Masz, trzymaj. – powiedziałam do Nialla podając mu bransoletkę.
-
Nie, El… - zaczął.
-
Eleanor, załóż ją. Mogę coś zrobić… Jeśli… Jeśli tylko się zgodzisz. – Nadie
była nieśmiała pierwszy raz odkąd ją poznałam. Lekkie rumieńce wstąpiły na jej
policzki. Gemma uśmiechnęła się i albo mi się wydawało, albo na chwilę jej oczy
zajaśniały na czerwono. Przez ten ułamek sekundy wydawała mi się najpiękniejszą
dziewczyną na ziemi. Hm… Ona coś zrobiła.
Następnie szybko chwyciła Kierana za rękę i wskoczyli do wody.
-
Ale co? – zapytał Niall.
-
Mogę… Um, mogę cię obdarzyć. – róż na jej policzkach się pogłębił - Jeśli tylko
chcesz, oczywiście. – dodała szybko i odwróciła wzrok w stronę wody.
Rozejrzałam się. Zostaliśmy już tylko my.
-
A ty chcesz? – zapytał równie zawstydzony Niall. Mogłabym wskoczyć, by zostawić
ich samych, ale… Ugh, bałam się cholernie tej wody.
-
Mogę to zrobić. – Nadie popatrzyła mu w oczy. Blondyn przytaknął nieśmiało.
-
Um, a pomoże mi ktoś dopłynąć tam na dół? – spytałam chyba równie zawstydzona,
co ta dwójka. Nadie uśmiechnęła się w moją stronę.
-
Oczywiście. Tylko najpierw oboje wejdźcie do wody, dobrze? Jeśli zdejmiecie
kurtki będzie wam łatwiej płynąć.
Razem
z Niallem pozbyliśmy się ciężkich okryć wierzchnich. Policzyłam do trzech,
wzięłam głęboki oddech (bardziej by się uspokoić, niż dlatego, że był mi
potrzebny pod wodą) i zmusiłam się, by wyskoczyć z łódki. Niall zrobił zaraz to
samo. Ogarnął mnie przeraźliwy chłód. Przenikał moje mięśnie, aż do kości.
Wypłynęłam na powierzchnię i chwyciłam się brzegu łódki, która w magiczny
sposób, nie przesunęła się nawet o milimetr. Odgarnęłam mokre włosy z twarzy
wolną ręką.
-
Najpierw Niall, żebyś się nie utopił. – uśmiechnęła się lekko próbując go
trochę rozluźnić.
-
Co mam robić? – wydawał się bardziej spięty niż kiedykolwiek.
-
Tylko się zanurz. To musi być pod wodą, żeby zadziałało. – poinstruowała –
Możesz mnie złapać za rękę.
Chłopak
z chęcią przyjął jej propozycję i ujął jej dłoń. Oboje zanurzyli się na chwilkę
(co bardzo zirytowało moją ciekawską stronę, ale starałam się ją opanować i nie
zanurzyć waz z nimi) i zaraz wyłonili z powrotem.
-
El, umiesz pływać? – spytała Nadie. Jej oczy błyszczały się wesoło.
-
Nie bardzo. – przyznałam. Dziewczyna złapała mnie za rękę.
-
Gotowi? Pociągnę was. Tak będzie szybciej. Uwaga. Trzy, dwa, jeden. – i
wciągnęła nas pod wodę.
C.d.n…
*Merci
beaucoup. C'est magnifique! - (franc.) Dziękuję bardzo. To jest piękne!
______________________________________________________________________________
Hej!
Przepraszam, że akcja sie rozwija tak powoli. Pewnie wolelibyście już ten cały Trybunał xd Dajcie mi trochę czasu, jeszcze go do końca nie wymyśliłam! :D
Tyyyyle Amorów było, że pewnie nie wszystkich nawet pamiętacie. Być może nawet ominęliście ten akapit, w którym ich wszystkich wymieniałam. Nie dziwię się, to musiało być nudne :P Ale być musiało, no cóż ;)
Rozdział cudowny! Coraz bardziej nie mogę doczekać się trybunału. Oby wszystko poszło pomyślnie! Czyżby Gemma postanowiła złączyć ze sobą Nadie i Nialla? Myślę, że byłaby to bardzo ciekawa para, aczkolwiek z racji tego, że shippuję Neigh trochę mnie to zasmuciło :( Jednak jeżeli będą razem to pamiętaj : Koniecznie znajdź jakiegoś przystojniaka dla Leigh-anne, haha :D Moim osobistym marzeniem jest również, żeby Jesy sobie kogoś znalazła ( cicho liczę na to, że mógłby to być ktoś z 5SOS *.*), ale zrobisz jak uważasz :) Już nie mogę doczekać się następnej soboty! :D Ps. Moja biedna Pezz :( Ps 2. Bardzo się cieszę, że z twoim zdrowiem już lepiej i życzę udanych ferii :)
OdpowiedzUsuń- Remained
Rozdział zajebisty, nie mogę się doczekać następnego! Cieszę się, że z tobą lepiej. Mam trochę złe przeczucia co do El, Ni i Nadie! Boję się, że ona coś im zrobi. Mogę się także założyć, że krzyknął i wskoczył za Pezz nie kto inny jak Malik. Kocham Cię! Do następnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńUlala...
OdpowiedzUsuńNiall i Nadie!
Jak dla mnie byłaby z nich super para! :D
Oczywiście jeśli Nadie nie byłaby syreną bo nie może wychodzić daleko z morza...
Ale tak to byliby słodcy!!!
Jejuniu... Mam nadzieje, że im się uda na tym trybunale... czy jak to tam się nazywa...
Nie mogę się doczekać tego trybunału!
Nie wytrzyma do następnej soboty!
Ale jakoś trzeba będzie sobie poradzić :(
No okey...
Do następnego! ;*
cutofne! xddd
OdpowiedzUsuńNo,no,no :D
OdpowiedzUsuńCoś tu chyba będzie rozkwitać :D
Niall i Nadie ... zapowiada się ciekawie !!!
Dobrze, że z ręką już lepiej. ;)
Czekam na kolejny rozdział.
Ania ♥
O boże uwielbiam to ♡
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ?
Zazwyczaj dodaję w soboty :)
UsuńN.x
Jejuu szkoda mi Perrie mam nadzieje że nie usuniesz jej z opowiadania Kocham ją i nie chce żebyś ją wyrzuciła z obsady.
OdpowiedzUsuńBoskki rozdział
O to się nie martw! Nie jestem aż taka okrutna haha :D
UsuńN.x
Akcja rozwija się powoli... I DOBRZE!!!! NZie mogę się doczekać trybunału, ale świetnie budujesz napięcie i wszystko co piszesz jest mega mocne
OdpowiedzUsuńM
Mi tam pasuje, że akcja rozwija się powoli :D
OdpowiedzUsuńWtedy nakręcasz czytelników do dalszego czekana :))
Już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów ♥
Ten był naprawdę cudowny ♥♥♥
Szkoda mi Perrie... Ale coś mi się wydaje, że tym co za nią wskoczył był Zayn ;))
Widzę, że coś jest pomiędzy Niall'em a Nadie ;)
Chociaż nadal dla niego idealna jest Avalon to sumie oni mogli by być dobrą parą :D (ona mi jakoś bardziej pasuje do niego niż Leigh...ale to tylko kwestia gustu :D)
Cieszę się bardzo, że z Twoją ręką już lepiej :D Zdrowiej kochana! ♥
Z niecierpliwością czekam na next ♥
Dziekuje! Stevie Wonder! Yeah! Akcja z Niallem i Nadie, cóż nie spodziewałam się. Coś czuję że oni zabłysną na Trybunale. Tak swoją drogą, myślałaś kiedyś żeby co nie co pozmieniać i wysłać to do jakiejś redakcji?
OdpowiedzUsuńNaprawdę niesamowity! Czekam na więcej!
PS: z moimi kośćmi wcale nie tak dobrze, ale przynajmniej siedzę w domu xD. Pozdrawiam!
Nie... Nie myślałam. Próbowałam przerobić RH na konkurs literacki, ale nic z tego nie wyszło poza nerwami. Niestety...
UsuńAle bardzo miło z Twojej strony! Naprawdę, byłam bardzo zaskoczona takim pytaniem. Nawet przez myśl mi nie przeszło! Myślę, że jeszcze muszę się wiele nauczyć, by choćby zdecydować się na taki krok. Jednak to nie zmienia faktu, że zrobiło się mi ciepło na sercu, że tak myślisz :)
Dobrze, że chociaż siedzisz w domu haha! Ja byłam dzisiaj na kontroli i chirurg mnie ochrzanił, bo klęczałam i kucałam, a ponoć kategorycznie nie mogę. Cóż, szkoda, że ten chirurg, do którego przyszłam z wypadku, nic o tym nie wspomniał.
Życzę Ci zdrówka i wszystkiego dobrego :)
Dziękuję!
N.x
A już miałam nadzieję, że jeszcze w tym roku usiądę na fotelu i zacznę czytać długą serię.
UsuńMyślę że nie tylko mnie podobają się Twoje opowiadania, i nie tylko ja kupiłabym tą książkę w sklepie. Ale poczekam, i może się doczekam książki z dedykacją xD. B
Biorąc pod uwagę lichy stan polskiej literatury fantasy, uważam że RH mocno podbudowało by nasz rynek.
Chciałam zapytać, czy znasz może jakieś książki w stylu Dary Anioła, czy tamta wcześniejsza seria o Mechanicznych Istotach? Szukam i szukam, ale nic nie mogę znaleźć. Zależy mi na wątku miłosnym, ale i fantastycznym :)
Również pozdrawiam
Magda :)
Zgadzam się z nią!
UsuńPowinnaś pomyśleć nad wydaniem książki!
Przyjechałabym do Ciebie abyś mi ją podpisała :D
Masz ogromny talent, który musisz wykorzystać <3
A co do Twojego pytania Magda to ja polecam Ci książki:
Seria "Wodospady cienia"
Oraz
Seria "Szeptem"
Dzięki, Iwona. Muszę poszukać po księgarniach :) Waszym zdaniem, czy seria Niezgodna jest godna uwagi?
UsuńOjej! To takie miłe co mówicie, ale RH jest takie... Amatorskie. To w sumie moje pierwsze poważne opowiadanie.
UsuńIww! Ja chciałam polecić 'szeptem'! Buuu :( Madziam, odkąd ostatnio się mnie zapytałaś o coś nowego, to wzięłam sprawę na poważnie i ruszyłam do biblioteki. Niestety nie natrafiłam na nic lepszego od Darów Anioła, ale seria 'szeptem' jest genialna! Podoba mi się także 'umarli czasu nie liczą', jest bardzo pomysłowe :D
Co do niezgodnej to chciałam to przeczytać, ale jednak ciągle ktoś mi to zmiatał sprzed nosa. Akurat dzisiaj obejrzałam połowę filmu xd Muszę powiedzieć, że książka może być ciekawa, a film polecam ;)
Jakbyś miała coś do polecenia to ja również proszę haha ♥
N.x
Całym sercem moje drogie mogę wam polecić serię "Niezgodna"
UsuńZawładnęła ona moim sercem, pełna akcji, miłości i łez, nie mogłam się od niej oderwać! I mimo że jest niewyobrażalnie genialna, moim faworytem nadal pozostaje Cassandra i jej "Dary Anioła"! Czekam teraz aż pojawi się na jesieni serial telewizyjny, jestem mega podekscytowana bo w końcu docenią Dary! A i jeszcze nadchodzi kolejna trylogia tej wybitnej pisarki! "The Dark Artifices"! Oh już nie mogę się doczekać!
Buźki moje drogie. :*
A.
A wiesz może kiedy dokładnie wyjdzie pierwsza książka The Dark Artyfices? To chyba będzie o Emmie i Julesie, jeśli się nie mylę. W sobotę ruszam na podbój bibliotek i księgarni. Muszę w końcu coś dobrego znaleźć bo nie wytrzymam.
UsuńDzięki wszystkim
Pozdrawiam
~Magda
Oh, serial!!! Po prostu nie mogę się doczekać! Czuję, że to będzie coś wielkiego.
UsuńNie wiem czy po filmie uda mi się przeczytać książkę. "Niezgodna" jest niewątpliwie godna uwagi, ale gdy znam już zakończenie trudno mi się zmusić do choćby zaczęcia książki. Tak miałam z "Igrzyskami Śmierci" xd
A co do kolejnej trylogii to też już siedzę jak na szpilkach! Cassandra to mój guru, jest fantastyczną pisarką. Ciekawa jestem czym nas tym razem zaskoczy :D
Ja kończę teraz drugą część "Umarli czasu nie liczą", a potem biorę się za drugą część "szeptem". Tyle do przeczytania, a tak mało czasu :D
Były buźki, były pozdrowienia to ja mówię; Miśki! ♥
N.x
Kim bym była gdybym nie poleciła książki "Mara Dyler.Tajemnica"?
UsuńZ całego ♥ polecam!
Czekam na ten serial! Powiem tyle, film Niezgodna prezentuje tylko pierwszą część trylogii. W kolejnych dzieją się niesamowite i niespodziewane rzeczy.
UsuńPapapki
M
Ah ta akcja powolutku się tak rozwija, a ja od tyłu tylu tygodni nie mogę się doczekać trybunału i tego wyroku. Jak w kolejnym rozdziale to przysięgam ze oszaleje z niedosytu xd naprawdę ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle cudowny.
Tyle amorów awww. Jest meghan trainor, indila, cher lloyd i echosmith *.* kocham cie! Ubustwiam ! (Padam na kolana i składam ukłony)
Niall i Nadie było by ciekawie ;) Niall i Nadie nn xd jednak wolę Leigh ;)
szkoda mi Perrie :/
zapraszam na koniec na nowy rozdział Magic Story - > one-fairy-and-so-pretty.blogspot.com
pozdrawiam, życzę dużo weny i aby tego siniaka nie było widać ;)
djfhiudsfsd
OdpowiedzUsuńo matko, co tu się dzieje! jestem zachwycona, serio<3
świetne<3
@roarsusie
No a teraz mój durnowaty chaotyczny jak zawsze komentarz!
OdpowiedzUsuńMówiłam już, że Cie Kocham kobiałko?!
Tak chyba tak!
Oh rozdział jest cudowny!
Do tego dodałaś Georga do amorów *-*
Omom
No i dalej! Niall i Nadia!? Bosz to było słodkie! Ale moja dusza się rwie! Avalon! Gdzie ona w tych przestworzach jest! No nie przekonam się do Nadii! I jakiej trójce moja droga Nicol?! Co Ty knujesz kochaniutka!? (mrurzę paczadełka przekręcając głowę w prawo)
Ja nie wierzę! I czy ten głos krzyczący za Perrs to był Zayni?! Wskoczył za nią prawda?! Powiedź, że TAK!
Oh no ja nie wytrzymam tu do soboty!
Wielkimi krokami zbilżamy się do Trybunału!
Ohs!
Czekam w udręce na kolejny!
Buziaki :*
Twoja Adzia.
Czytam wszystkie komentarze i czy tylko ja jestem trochę sceptycznie nastawiona do związku Nialla i Nadie? Jakiś głos w mojej głowie mówi, że to się nie powiedzie.
OdpowiedzUsuńNiall i Nadie <3
OdpowiedzUsuńOch, ale jestem ciekawa co dalej!
Piękny rozdział <3 <3