sobota, 1 lutego 2014

„Rozśpiewana historia” Część 63


Praktykujące magię


***Niall***
- Hej, już jesteśmy! - krzyknąłem, kiedy przestąpiłem próg domu zaraz za Avalon.

- Jak spacer? - zapytał Harry, lustrując nas spojrzeniem. 

Oparł się o ścianę przy salonie z rękami założonymi na piersi. Wyglądał, jakby trochę odetchnął z ulgą, ale taksował nas spojrzeniem z góry na dół, jakby szukał czegoś, do czego mógłby się przyczepić.

- Super - zapewniłem go, posyłając mu spojrzenie typu „Stary, daj na luz".

- Tak, bardzo dziękuję - dodała Avalon, lekko się pesząc. 

Harry uniósł jedną brew, po czym się nieznacznie uśmiechnął. Wiedział już, że wszystko było w porządku i nie musiał nas pilnować. W sumie to była robota Zayna, nie musiał zgrywać Lidera.

- Będziemy oglądać film, dołączycie się do nas? - Eleanor pojawiła się obok Amora. 

Pokiwałem z entuzjazmem głową i spojrzałem na Av. 
Wymyśliłem jej przezwisko. Mi się podobało, ona nie miała nic przeciwko, no i do niej pasowało jak ulał. 

Czarownica zawahała się, ale przytaknęła, posyłając El nieśmiały uśmiech. Uzdrowicielka pogoniła nas gestem ręki i udaliśmy się do salonu. Wszystko było już prawie gotowe: koce, poduszki, telewizor, popcorn... YEAH! Popcorn! Od razu rzuciłem się na kanapę i zabrałem za jedzenie uprażonych ziaren. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że miałem na tę przekąskę taką ochotę.

- Nam też miło Cię widzieć, Niall - zaśmiał się Zayn, a reszta mu zawtórowała. 

Posłałem im szeroki uśmiech i wepchnąłem do ust garść popcornu.

- Avalon, chodź - zachęcił dziewczynę Liam. 

Ciemnowłosa niepewnie przeszła przez pokój i usiadła obok mnie na kanapie. Po rozmowie w parku czułem, jak bardzo Av była zestresowana. Chciała przeprosić, ale nie wiedziała jak i kiedy oraz czy jej wybaczą. Nie wiedziała też, ile w takim bądź razie jeszcze tutaj będzie, skoro nie była potrzebna. Czy nadal była naszym więźniem, czy nie? 

- Mam świeczki - oznajmiła Leigh-Anne, która dopiero pojawiła się w salonie. 

Poustawiała je na komodzie, a ja nawet nie wiedziałem czemu, ale zagapiłem się na jej poczynania. Wyciągnęła zapałki z szafki na drugim końcu pokoju, ale gdy się odwróciła, świeczki już się świeciły jasnym płomieniem.

- Okej, kto to zrobił? - zapytała zdezorientowana. - Bardzo śmieszne.

- One.. się... same... - wydukał Zayn, wpatrując się w świeczki ze zdziwieniem. 

Popatrzyłem pytająco na Avalon. Pokazywała mi wczoraj taką sztuczkę, mogła zapalić coś siłą umysłu. Niestety, Av była tak samo zaskoczona jak reszta. Podeszła powoli do nich, nie spuszczając z nich oczu.

- To nie ja - zapewniła. - Ale to w stu procentach nie jest robotą Śpiewaka.

Popatrzyliśmy po sobie. O co chodziło? Był tu jakiś duch, który zapalał nam świeczki? Może jakiś skrzat? Wróżka? Elf? Cokolwiek?

- Avalon, chwileczkę. Zwolnij, bo nie jestem pewien, czy wszystko zrozumiałem - odezwał się Liam. Zapewne, czytał w jej myślach. Ten cholerny farciarz. - W sumie, to ma sens. Gdyby rzeczywiście tak było...

- Halo! Możecie to wyjaśnić? My nie potrafimy czytać w myślach - pożaliła się Jesy.

- Leigh-Anne, zgaś świeczki - poprosiła Avalon, dostając nieme potwierdzenie od Liama. 

Dziewczyna posłusznie nabrała powietrza do płuc i już miała zdmuchnąć płomienie, ale... same zgasły. Jak to było możliwe?

- Miałaś rację! - krzyknął niespodziewanie Liam do Avalon tak, że prawie wszyscy podskoczyliśmy.

- O matko, tylko mi nie mówcie, że to ja. - Leigh nerwowo pokręciła głową, posyłając przerażone spojrzenie Liamowi i Avalon.

- Czy to możliwe, żebyś miała w rodzinie czarodzieja albo czarodziejkę? - zapytała Avalon.

- Co? - Eleanor zerwała się na równe nogi. - Chcecie powiedzieć, że ona jest czarownicą? To nie możliwe, ona jest Śpiewakiem!

- Spokojnie... - Liam starał się opanować El.

- Jak mam być spokojna? Nie, Leigh nie może być czarownicą. Przecież jest Śpiewakiem. To nielogiczne.

- Ale... - zaczęła Leigh-Anne tylko zabrakło jej odwagi, aby skończyć. - M-mój dziadek. Ja go nie znałam, odszedł od babci, kiedy byłam jeszcze mała, ale on rzeczywiście był czarodziejem.

- Naprawdę niczego wcześniej nie zauważyłaś? - zapytała lekko zdziwiona Avalon.

- Ja jestem Śpiewakiem. To niemożliwe, żebym też była... Nie, po prostu nie. Jakim cudem ja jedyna mogłabym odziedziczyć taką moc?

- Ej, pamiętasz jak na początku naszej znajomości dziwiłyśmy się, że potrafisz korzystać ze swojej mocy nie śpiewając? Może to jest wyjaśnienie? - Jesy spojrzała w oczy Lee Lee.

- To prawda? - dopytywał się Zayn.

- Tak, jako jedyna z naszej piątki potrafię używać mocy nie śpiewając, ale to jeszcze nie oznacza, że... - tłumaczyła się Leigh.

- Ależ to właśnie to oznacza - przerwała Avalon. - Posłuchaj mnie, każdy Śpiewak aby zrobić cokolwiek nadnaturalnego musi coś zaśpiewać lub chociaż powiedzieć. Natomiast każda czarownica używa w większości swojej mocy za pomocą siły umysłu. Kiedy zapaliły się świeczki byłaś zajęta szukaniem zapałek, czyli automatycznie pomyślałaś o zapaleniu ich. Użyłaś magii, nawet o tym nie wiedząc. Gdy nabierałaś powietrza, aby zdmuchnąć płomień, zrobiłaś dokładnie to samo jeszcze zanim zdążyłaś je zdmuchnąć. To typowa cecha czarodziejki.

- Wtedy na poddaszu, kiedy Harry wrócił i Jade była zamknięta na strychu, bo klapa się zamknęła, nie musiałaś śpiewać, by przywołać wiatr, który ją wywarzył. To też by się zgadzało - dodała Jesy.

- I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu Perrie martwiła się o tę umiejętność, a teraz okazuje się, że jesteś czarodziejką! - Pokręciła głową z niedowierzaniem El.

- Czyli nie jestem Śpiewakiem? - zapytała smutno Leigh-Anne. 

Jej aura zamigotała i zabarwiła się chłodnymi kolorami. Lee Lee czuła się tak, jakby przez całe życie udwała kogoś innego, jakby nie przynależała tak naprawdę do swojej grupy.

- Oczywiście, że jesteś. Tylko nie obdarzonym dodatkowymi umiejętnościami tak jak Jesy, czy El. Twój dar, to nie jest typowy dar Śpiewaka, ale po prostu magia. Mogę wykonać dla ciebie mały test, który sprawdzi twoje umiejętności. Jeśli chcesz - zaproponowała Avalon.

Aura Leigh-Anne na nowo odzyskała ciepłe kolory, a jej nastrój znacznie się poprawił.

- Co tam, ludzie? Co tu takie poruszenie? - zapytał Harry, który właśnie wszedł do pokoju. O matko, tyle go ominęło!

- Serio? Teraz? Gdy jest już po wszystkim? - Zayn pacnął się w czoło.

- Co? - zdziwił się Styles. Jego zdezorientowanie łaskotało mnie jakoś w środku. To było takie dziwne uczucie! - A ciebie co tak bawi, Niall?

- Twoja mina - wydukałem, zanosząc się śmiechem.

- Dobra, co tu jest grane? Czemu Leigh wygląda, jakby zobaczyła ducha, Niall się śmieje, jakby coś brał, a Eleanor chodzi zamyślona w tą i powrotem?

- W skrócie: Leigh-Anne jest w połowie czarownicą, Niall to dziwak, a Eleanor nie może przyjąć do wiadomości tej pierwszej sprawy - wyjaśnił Zayn. 

Mógłbym się obrazić za tego 'dziwaka', ale... no cóż, przecież byłem dziwakiem. Nie było czego ukrywać. Z resztą, reakcja Stylesa wszystko mi wynagrodziła.

- Jak to? Jakim cudem? - Oczy Harry'ego rozszerzyły się do wielkości piłek do ping ponga, co wyglądało przekomicznie.

- Mój dziadek był czarownikiem, ale nie wiedziałam, że to mogło mieć jakikolwiek wpływ na mnie - westchnęła Leigh. 

Widziałem w jej aurze niepewność, zagubienie i w pewnym stopniu obawę. Starałem się ją nastawić nieco bardziej pozytywnie to tych nowych wieści.

- Ludzie, zostawiłem was tylko na dziesięć minut! - rozpaczał Harry.

- Najwidoczniej nie potrzebujemy wiele czasu, by odkrywać zaskakujące zwroty akcji - zaśmiał się Liam.

- To co z tym testem? Wykonać go czy nie? To może ci się przydać - stwierdziła Avalon.

- Tak, jasne - przytaknęła nagle wyrwana z zamyślenia Leigh-Anne.

- Jaki test? O nie, ja się nie zgadzam! - oburzył się Amor.

- Czemu? - zdziwiła się Av.

- Bo gdy ostatnio czarowałaś, mało nie zabiłaś Jade. Kto wie, co teraz chcesz zrobić? - Harry wskazał na nią oskarżycielsko palcem.

- Avalon już nic takiego nie zrobi - stanąłem w jej obronie. 

- A skąd możesz to wiedzieć? Ona jest zdolna do wszystkiego!

- Bo ją poznałem. Wiem, czym się wcześniej kierowała. Pokazywała mi od wczoraj wiele sztuczek i żadna nie zagroziła mojemu życiu. Widzę jej aurę, wiem, że nie chce zrobić nikomu z nas krzywdy. - Popatrzyłem na nią przekonany o swoich słowach. 

Av była wystraszona, jej emocje szalały z zaskoczenia, radości, smutku, gniewu... Po prostu miks wszystkiego. Pokiwałem jej głową na znak, że teraz była właściwa pora na to, o czym rozmawialiśmy wcześniej.

- Ja... Nie zdążyłam wcześniej, ale... Um, bardzo chciałabym was przeprosić. Postąpiłam jak najlepiej dla siebie, nie zwracając uwagi na to, jak bardzo mogłam was zranić. Przepraszam. Wiem, najpierw powinnam przeprosić Jade, ale nie jestem pewna, kiedy następnym razem się zobaczymy, jednak na pewno wtedy spróbuję jej to samo powiedzieć. Tak więc, bardzo, bardzo, bardzo przepraszam. Wiem, że te słowa nie zadośćuczynią krzywd, które wam wyrządziłam. Chcę wam pomóc, jak tylko będę mogła, naprawdę. Jest mi ogromnie przykro. - Wszystko wypowiedziała na jednym oddechu. 

Słowa Harry'ego ją dotknęły, widziałem w jej aurze żal i szczerą skruchę. Puściła mi ukradkowe, lekko wystraszone spojrzenie. Przelałem na nią trochę poczucia wsparcia, a ona odetchnęła nieco spokojniej.

- Liam? - Zayn spojrzał na Śpiewaka, na co ten pokiwał twierdząco głową. 

Ugh, serio? Nadal jej nie wierzyli? Zayn musiał sprawdzić czy Avalon czasem nie oszukiwała poprzez wyczytanie jej myśli.  

- Zgoda. Ale spróbuj tylko czegoś, a nie damy ci kolejnej szansy. - Zmroził ją wzrokiem.

- Naprawdę mi przykro, przysięgam. Mogę wam to udowodnić poprzez... - Av rozejrzała się w zamyśleniu po pokoju, a gdy jej wzrok spoczął na Leigh-Anne, uśmiechnęła się szeroko - Mogę pomóc ci w nauce magii. Powiem ci wszystko, co musisz wiedzieć i umieć. Może w ten sposób się jakoś przydam.

- Chcesz powiedzieć, że zostaniesz moją nauczycielką? - Leigh zmarszczyła sceptycznie czoło.

- Nie, nie nauczycielką - zaśmiała się Av. - Pokażę ci jak praktykować magię, odczytywać zaklęcia. Założę się, że pewnie nawet nie masz żadnej księgi zaklęć, a to dosyć pomocny przyrząd. Proponuję ci pomoc w zrozumieniu tego wszystkiego. Kiedy ja się tego uczyłam, byłam sama. Było ciężko, nawet bardzo, uporać się samemu z tym wszystkim. I dlatego chcę ci pomóc.

- Wiesz, co? Zgoda. Ja nie mam zielonego pojęcia o magii. Pomożesz mi? - Leigh-Anne popatrzyła z nadzieją na ciemnowłosą.

- Z przyjemnością - ucieszyła się. 

No, to teraz będziemy mieli w domu dwie dziewczyny praktykujące magię, jednego Amora, jedną hybrydę, Uzdrowicielkę oraz sześć Śpiewaków o różnych darach. To było dziwne i niesamowite zarazem, że jeszcze ten dom nie stanął w płomieniach.

_______________________________

TADADADAM!
I KTO SIĘ TEGO SPODZIEWAŁ? NA PEWNO NIE JA XD
To była taka nagła myśl: "co by było, gdyby Leigh też była czarownicą?"
Następna: "Bosz, ale jestem głupia xd"
A potem kolejna: "Hahah chyba tak zrobię xd "
I następna: "Ej, kurde, to jest nie złe..."
A na koniec: "OMG TO SUPER POMYSŁ!"
I tak oto Leigh-Anne została pół Śpiewakiem- pół czarownicą.
Dziękuję bardzo za uwagę.


______________________________________________

A teraz.... 

HAPPY BIRTHDAY HARRY! 



Nie mogę uwierzyć, że teraz już masz 20 lat... I znowu jesteś cztery lata starszy ode mnie. Ugh. No i kolejna rzecz: Nie mogę uwierzyć, że już nie ma żadnego nastolatka w zespole. To takie... jeeeju..... OMG zaraz się popłaczę :'(
I jak tu uwierzyć, że ta oto osoba (KLIKKLIK, KLIK, KLIK, KLIK, KLIK, KLIK, KLIK, KLIK ) ma już 20 lat?! Jak?! Gdybym go nie znała, ja bym powiedziała że nie ma nawet 10!
Ehh... Mój kochany głupek <3 Wszystkiego najlepszego! Życzę Ci zdrowia, szczęścia, wszystkiego co najlepsze no i cudownej żony, którą jestem ja :D Haha XD

______________________________________________________

No i kolejna sprawa: MIDNIGHT MEMORIES!!! KTO WIDZIAŁ JUŻ NOWY TELEDYSK? Ja! Jest G.E.N.I.A.L.N.Y! 
Rozbroił mnie Niall- kebab (XD), Louis- z ta parą na kanapie (OMG XD) Zayn- z tą gaśnicą (haha :D) Liam- jak wpada.. ee.. nie wiem gdzie, no za ten murek xd No i Harry. Ehhh... Śpisz na kanapie. (Za ten numer:)


BIJEMY REKORD, SIOSTRY, MAMY CZAS DO 17!!!!! ;* TRZYMAM KCIUKI ZA NAS!

Wasza Nicol <3

P.S. Ale się rozpisałam xd Przepraszam :P
P.S.2. Przypominam (jak już teraz cały czas xd) o możliwości pytania naszych bohaterów :) Zakładka u góry ^^
P.S.3. Dziękuję za Wasze komentarze! Dają mi wiele radości! Jesteście wspaniali!

11 komentarzy:

  1. Niektórzy muszą dojrzeć do przeprosin.
    ..Znam to dobrze. Av jest super

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, boskie, cudne <3 Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw :D Mile mnie zaskoczyłaś! Od początku wiedziałam że Avalon jest fajna! ...Harry jest już 20-latkiem :( Jak te dzieci szybko rosną (tsa XD) ...A co do teledysku MM to..Cały czas nabijam wyświetlenia! Wczoraj do 1 w nocy, dziś od rana siedze i nabijam na laptopie,komórce,tablecia :D i zabiorę jeszcze laptopa bratu, żeby nabić jeszcze trochę :D ...Dobra się trochę rozpisałam XD...(wybacz że z anonima :* ) /Iwwona Haran

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwól że przeproszę za tak długą nieobecność. Po prostu nie miałam możliwości wchodzić na twojego bloga. Teraz muszę to jakoś nadrobić :) co do rozdziału...to jest MEGA , SUPER I KTO TAM JESZCZE WIE JAKI XD
    Harry....ma 20 lat.....a ja mam wrażenie ze dalej jest tym 16 debilem co kiedyś xD
    ( Hazz chłopie, współczuję Ci, śpisz na kanapie we własne urodziny xD )
    Co do MM to.... JAK TA DZIEWCZYNA MOGŁA NIE CHCIEĆ CHIPSA OD NIALL? !?!?!
    Jeszcze jedno : Mój blog znów jest aktywny, pod tym samym adresem co kiedyś...
    Dziś dodałam rozdział 10.... mam nadzieje że jeszcze go pamiętasz i na niego wejdziesz :)
    Twoja
    Zuza Horan :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje!!! Nominuje cie do Liebster Award!
    Zapraszam po pytania na
    http://druga-szansa-opowiadanie-1d.blogspot.com/
    Ps. Kuźwa o który teledysk chodzi?! XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze nie chce nic kablować ani nic z tych rzeczy ,ale może lepiej to sprawdź
    http://littlemixfunfiction.blogspot.com/


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że mi powiedziałaś :)

      Usuń
    2. Nie ma za co ;-)
      Mam nadzieje ,że ona przestanie cie kopiować.
      Wole jak ty piszesz XD

      Usuń
  6. Plsss next <3

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG Kolejna czarownica. To takie! Awwww!
    Jaram się.
    Lece dalej;*
    Buziaki;*
    A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥