czwartek, 2 stycznia 2014

„Rozśpiewana historia” Część 54


Gra o przetrwanie


***Jesy***
- Serio? Dlaczego ja?! Przecież Eleanor się z nią świetnie dogadywała! - zbuntowałam się. 

Najkrótszy patyczek tym razem trafił do mnie. Bardzo mi się to nie spodobało, z resztą, kto by mi się dziwił? Angelica nie zawahała się ugryźć swojego byłego chłopaka, a co dopiero zrobiłaby mnie?

- Zasady to zasady. Teraz ty idziesz. - Uśmiechnął się chytrze Louis i oparł tyłkiem o krawędź blatu w kuchni. 

Miałam ochotę popieścić go paroma woltami, ale zadowoliłam się ostrym sarkazmem.

- Mężczyzna się znalazł. - Skrzyżowałam ręce na piersi.

- Jesy, złotko, czekam! No chodź, przecież nie gryzę! Ups, czekaj... No faktycznie - zaśmiała się z pokoju na piętrze Angelica.

- Po co my w ogóle gramy w tę głupią grę? Ona nas słyszy i to doskonale - próbowałam dalej odwlec w czasie wizytę u wampirzycy.

- Idź już. - Zayn wywrócił oczami i zebrał od wszystkich patyczki, by przygotować kolejne losowanie.

- Też mi przywódca. Zapamiętam to sobie - parsknęłam na odchodne i wdrapałam się po schodach. Wzięłam głęboki oddech, popchnęłam drzwi i weszłam do pokoju. Nie będę się siliła na miły ton, ani na bycie wyrozumiałą. 

- Ah, ci mężczyźni. Niby tacy odważni, a jak przychodzi co do czego, to tchórze. - Wzruszyła ramionami Angelica. - Siadaj. Z tego, co wiem, to spędzisz ze mną kolejne pół godziny.

Z irytacją usiadłam w fotelu naprzeciwko. Wampirzyca siedziała wyprostowana przede mną z założoną nogą na nogę, odsłaniając tym sposobem większą część uda. Musiałam przyznać, że była piękna i miała wspaniałą figurę, ale który wampir tego nie miał? Denerwowało mnie to, że Angelica miała się za nie wiadomo kogo. Może i była super szybka, ale ja miałam akurat nad nią przewagę. Jeśli spróbowałaby mnie tknąć, nie będę się powstrzymywać.

- Słucham, czego chciałabyś się dowiedzieć? - zapytała, przerywając ciszę.

- Ja? - zdziwiłam się. 

Za zadanie miałam ją wypytać o to, co wiedziała o klątwie Amorów. Miałam wrażenie, że nie myślałyśmy o tym samym.

- Zastanów się lepiej. Mam dosyć obszerną wiedzę na wiele tematów. Dobierz pytanie rozsądnie.

- Nie rozumiem. O co ci chodzi? - ciągnęłam. 

Nie mogłam jej wprost wypytać o to, na czym nam najbardziej zależało. Byłam pewna, że nie odpowiedziałaby.

- Hm, to może inaczej. Kim jesteś? Śpiewakiem? - Przekręciła głowę w lewo, przyglądając mi się badawczo.

- Tak, ale co to ma do rzeczy? - Skrzyżowałam ręce na piersi. Nie lubiłam, jak ktoś mnie w taki sposób skanował wzrokiem.

- Jakieś specjalne moce? - drążyła, ale widząc mój gest uśmiechnęła się nieznacznie. Widocznie lubiła stawiać innych w niekomfortowych sytuacjach.

- Po co ci to wiedzieć? - zdenerwowałam się. 

Nie chciałam, by wiedziała o mnie za dużo. Wtedy straciłabym swoją przewagę i element zaskoczenia.

- Pamiętasz sprawę z twoją koleżanką? Mam cię zmusić do obrony, czy sama odpowiesz? - uśmiechnęła się słodko. Zagotowało się we mnie na myśl, co zrobiła Jade. Jeszcze bardziej zdenerwowała mnie jej groźba. Czułam, jak wzrosło we mnie napięcie. Angelica roześmiała się. - I wszystko jasne. Jesteś Electrosem.

- Jak ty... - wydukałam oszołomiona. 

Jak mogłam się zdradzić? Przecież nic nie zrobiłam!

- Tak się naelektryzowałaś, że włosy zaczęły ci odstawać - wyjaśniła rozbawiona. Ugh, przeklęte napięcie! Nie wzięłam tego pod uwagę, a ta diablica była bardzo spostrzegawcza. Angelica ciągnęła dalej, śmiejąc się. – Cóż, wolałabym cię teraz nie dotykać, więc jeżeli spróbujesz mnie zaatakować to przysięgam, że dostaniesz krzesłem.

- Bardzo śmieszne. - Wywróciłam oczami. 

Teraz czułam się jeszcze bardziej niekomfortowo, niż na początku. Straciłam swoją przewagę, jak i pewność bezpieczeństwa.

- Wasze napięcie jest śmiertelne. Nawet dla was samych - wypaliła, jak gdyby nigdy nic.

- Skąd o tym wszystkim wiesz? - zapytałam rozdrażniona. 

Niewiele pozostało takich, jak ja. Jeszcze mniej tych, którzy umieli kontrolować swoje moce. Electrosy się ukrywały, nie było szans, aby ot tak sobie jakiegoś spotkała.

- Mam swoje źródła - odparła sztywno, wyciągnęła rękę przed siebie i zaczęła podziwiać swoje paznokcie.

- Jakie? - nie dawałam za wygraną. Jeśli ona dowiedziała się czegoś o mnie, to teraz była moja kolej.

- Swoje.

- To znaczy?

- Nic ode mnie nie wyciągniesz - zaśmiała się. - Ale to urocze, że próbujesz.

- Ugh, co takiego ukrywasz? Skąd o tym wszystkim wiesz? Dlaczego chciałaś uciec, kiedy się dowiedziałaś o rytuale Jade? - pytania po prostu same wypływały mi z ust. 

Byłam zdenerwowana i prawie zdesperowana, aby poznać odpowiedź chociaż na jedno z nich. Angelica patrzyła się tylko rozbawiona w podłogę.

- To już moja tajemnica i wątpię, abym komukolwiek o tym powiedziała. Ubiegając twoje pytanie: dlaczego? Bo wtedy jestem bezpieczna. Nie zabijecie mnie, bo mam ważne informacje. To się nazywa karta przetargowa. Jak je już uzyskacie, będę wam niepotrzebna.

- Czemu mielibyśmy cię zabijać? Nie chcemy nikogo zabijać - zbulwersowałam się. 

Przecież nie byliśmy jakimiś szalonymi mordercami. Za kogo ona nas miała?

- Jak w takim razie chcecie dokonać rytuału nikogo nie zabijając? - Uniosła jedną brew i patrzyła się na mnie wyczekująco. - Jesteście jeszcze głupsi niż myślałam. Pakujecie się w coś, o czym nie macie zielonego pojęcia. Nie potraficie grać, a tacy odpadają zawsze jako pierwsi.

- O czym ty mówisz? W co grać? - nie rozumiałam.

- Cały świat nadnaturalny to gra! Gra o przetrwanie. Nie masz karty przetargowej- nie żyjesz. Moim zabezpieczeniem jest wiedza, jak i kontakty. Jestem bezpieczna. A wy? Co takiego macie, co was trzyma przy życiu? - zapytała z wyrzutem, a ja nie wiedzieć czemu, poczułam się zawstydzona. - Śpiewaki są już ledwo spotykane, a wiesz dlaczego? Bo prawie wszystkie wybito. Nie potraficie się bronić, ani zapewnić sobie bezpieczeństwa. Trzymacie się siebie nawzajem zbyt kurczowo, zbyt emocjonalnie. Myślisz, że dlaczego prawie siedemdziesiąt procent świata magii to wampiry i wilkołaki? Bo my mamy... - zacięła się i urwała wpół zdania. 

Widziałam, jak ugryzła się w język.

- Bo co? - próbowałam powstrzymać uśmiech. Tu ją miałam.

- Bo mamy pewną możliwość, której wy nie macie. Jesteście zbyt ludzcy. Od człowieka, odróżniają was tylko nadnaturalne moce śpiewu, a u niektórych dodatkowe dary, często bezużyteczne - powiedziała, patrząc mi prosto w oczy. 

Wiedziałam, że próbowała mnie oszukać i sprawić, żebym zapomniała o jej wcześniejszej wpadce.

- Jaką możliwość? - powtórzyłam stanowczo.

- Nie sądzisz, że to już za dużo, jak na jeden dzień? Zagrajcie w te głupie słomki i niech przyjdzie tu teraz ktoś inny. Znudziłam się. - Spuściła wzrok i opadła na oparcie kanapy. 

Pierwszy raz wyglądała na naprawdę zdenerwowaną. Stwierdziłam, że nie będę kusiła losu i opuściłam pokój Eleanor i Pezz, który aktualnie zajmowała wampirzyca.
__________________________________________________

Hej!

Jak Wam mija dzień? Ja miałam sporo nauki x_x Musiałam się przygotować do meczu matematycznego (nawet nie pytajcie... kolejny 'cudowny' pomysł mojej 'ukochanej' nauczycielki od matmy. To nasz projekt.) no i jeszcze nawet nie zrobiłam angielskiego... A to na jutro! :( 


Muszę się trochę uspokoić, ostatnio się wkurzam o byle co :/  Mam nadzieje, że u Was jest lepiej :D Już Wam nie przynudzam xd


P.S. Jak się podobał rozdział i nowy wygląd bloga? :)


Nicol <3

20 komentarzy:

  1. Rozdział? Boski!!!
    Nagłówek? Cudowny!!!
    Moment? Fooooooooooooooooooooooch xd
    Nominacja? Dla Ciebie :D
    Więcej informacji tutaj---> http://onewayoranothervswings.blogspot.com/
    Gratulacje!!!
    Your Katniss;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy moment w jakim kończysz jest nieodpowiedni

      Usuń
    2. Aaaa xd No cóż.. ty mi odpłacasz tym samym :D

      Usuń
  2. Super wyyyyyygląd bloga ;D Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. nowy wygląd bloga jest spoko bardzo fajny , ale jakoś litery mam dziwnie i nie mogę komentarzy, ani togo co posty się pojawiają rozczytać bo litery są rozmazane jakby :P ...ale tak to jest fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czytasz z komórki czy na komputerze?

      Usuń
    2. Na komputerze ;p ...a teraz pisze z komy i widze :D / Iwwona Horan

      Usuń
  4. Rozdział : świetny
    Wygląd bloga : świetny
    Wszystko inne o czym zapomniałam : świetne
    XD
    Nie wiem co tu jeszcze dodać.... OMG nie wiem...mam problemy z pisaniem dłuuuugaśnych komów... wypadam z formy.... ale dla ciebie się wysilam. Serio. Ostatnio ograniczam się do zwykłego ,,WOW...'' NO oczywiście jak ktoś sobie zasłużył... XD

    OdpowiedzUsuń
  5. jeszcze jedno...teraz zauważyłam że w nagłówku jest ,,Rozpisane historia '' Zamiast ,, Rozśpiewana historia ''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 's' mi ucięło O.O Fuck.... Wszystko od nowa! >_<

      Usuń
    2. Poczekaj sprawdzę....xD ( agent 000001D )
      Tak jest poprawione xD

      Usuń
  6. Wow. !! Szok. !! I nie wież co mam powiedzieć. O.O
    nie miałam czasu i teraz przeczytałam wszystkie zaległe rozdziały i... Po prostu nie wiem co napisać. To wszystko co się teraz dzieje to jest niesamowite i nie niem skąd ty bierzesz tak cudowne pomysły. Najpierw była zła Avalon a teraz Angelica. No brak słów. Kiedy next ?? ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ahhhhh! Dobre, dobre 0.0
    Uwielbiam to opowiadanko xdx
    Hah ciekawa gra! Świetny new look bloga :)
    PER-FECT!
    Powodzenia w tej macie :**
    Czekam na kolejny rozdział :-)

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mecz matematyczny? Jeżu Kolczasty! Ja bym chyba nie przeżyła! Hahaha :D Dobra, nie będę się z ciebie nabijać. Świetna część, już nie mogę doczekać się kolejnej. Dziękuje za nominacje, ale nie wiem czy się w to "bawię", może kiedyś, ale teraz mi się nie pali. Piękne gify z moją ukochaną Katherine Pierce <33 Ubóstwiam Ninę, a w swoim opowiadaniu przydzieliłaś jej fajną postać do odegrania. Huhuh. Kocham też wątek całej nadnaturalności i te pe. Kocham to! <33 Powodzenia w nauce, ja do szkoły dopiero siódmego ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja też kocham Ninę i ubóstwiam jej postać Katherine. Po prostu super! Lubię ją nawet bardziej od Eleny xd
      Ja do szkoły też dopiero siódmego, ale zadali nam tego wszystkiego tyle na święta, że nie wyrobiłabym się w ostatni dzień wolnego... Przeklinam moją nauczycielkę od matmy! >_<

      Usuń
  9. Blog jak i wygląd bloga przecudny !! nawet nie wiesz jaką zabawę i satyswakcje nam sprawiasz tymi krótkimi ale za to świetnymi rozdziałami !! Już kurczaki nie mogę doczekać co takiego ukrywa Angelika, czuję że wymyśliłaś coś takiego że nas wszystkich powali na ziemie !! :D czekam na nastpny miśku ! <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju. Jeju jej.
    Angel coś kryje. Teraz pewnie wejdzie do niej Li i coś z niej wyciągnie :D
    Buziaki:*
    A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥