"Rozśpiewana historia" BONUS

BONUS!

- Zostaw mnie! - warknęła dziewczyna, szarpiąc się ze swoim napastnikiem. Jej kruczoczarne włosy opadały falami na ramiona. Znowu wpadła na niego. I znowu musiała zrobić wszystko, aby uciec. Tylko tym razem skutecznie...

- Nie, dopóki mi nie pomożesz - stwierdził jej wróg po raz setny i zacieśnił uścisk wokół jej talii. Jego brązowe włosy opadły mu na czoło. Dziewczyna zaprzestała szarpaniny. Nie mogła pozwolić na to, aby spojrzeć w jego oczy. Oznaczało to nieodwrotny koniec.

- Zgoda. Pomogę ci - wyszeptała. 

Czyżby w końcu zrozumiała, że on nie odpuści? Czyżby zdecydowała się zaprzestać tym ciągłym, bezsensownym próbom obrony? Szmaragdowe oczy chłopaka pierwszy raz od dawna wypełniła nadzieja. Był niemal wygłodniały tego uczucia.

- Naprawdę? - Nie mógł uwierzyć, że szczęście w końcu się do niego uśmiechnęło. Jego myśli wypełniła radość oraz snucie nierealnych dotąd planów. Czy naprawdę się uda? Czy będzie mógł w końcu...

- WAL SIĘ! - wrzasnęła dziewczyna, wykorzystując jego chwilę nieuwagi i nastąpiła mu z całych sił na stopę. Wyrwała się z jego objęć i rzuciła pędem przed siebie, a po kilku metrach zniknęła w chmurze szarego dymu.

- Jeszcze cię znajdę, Avalon - powiedział smutnym, ale pełnym determinacji głosem, wpatrując się w resztki pyłu pozostawionym po brunetce. 

W jego oczach widać było żal. Nie wątpliwie, jego nadzieja na szczęście zgasła w jednej chwili, lecz nie poddawał się. Nie, dopóki starczało mu sił, aby biec, nie, dopóki jego serce biło. Wyprostował się i wtopił w ciemność pomiędzy budynkami, naciągając kaptur na głowę. Musiał przewidzieć kolejny ruch czarnowłosej.