niedziela, 27 października 2013

„Rozśpiewana historia” Część 19


Grill



Siedziałam na kanapie i bawiłam się nitkami, które wystawały z poduszki. Byliśmy już w naszym domu w Manchesterze. Zayn ciągle próbował się dodzwonić do Harry'ego- był wściekły. Ja też byłam, ale już mi przeszło. Nie będę sobie nim zawracała głowy. Jak tak bardzo chciał, to niech idzie, śmiało. Miałam to gdzieś. Naprawdę.

Ale jak tak można?! Przecież nie zrobiłam mu nic złego! Wiedziałam, że nie, bo te ostatnie wspólne dni dokładnie przeanalizowałam. Miałam sporo czasu w nocy. Ugh, co się działo? Nic z tego nie rozumiałam. Dlaczego nie mógł zostać? Tak, jak jego przyjaciele. Eh, miałam się nim nie przejmować, ale nie potrafiłam o nim nie myśleć. Bałam się, że zrobiłam coś nie tak, że uciekł przeze mnie. Oh, głowa zaczynała mi już pękać od tych wszystkich myśli.

- Jak tam? - Kieran usiadł obok mnie. Jak to dobrze, że go miałam. Istne déjà vu, dokładnie dwa lata temu była taka sama sytuacja.

- Wiesz, chyba muszę się czegoś napić. Też chcesz? - zapytałam, wstając z kanapy i podeszłam do szafki, w której trzymałyśmy wino i inne alkohole. Nie było tego dużo, ale zawsze było coś na nieoczekiwaną okazję.

- Ty pijesz? - zaśmiał się, patrząc na mnie protekcjonalnie.

- A co w tym dziwnego? - zdziwiłam się. Szczerze mówiąc, to nie za bardzo przepadałam za alkoholem. Zazwyczaj piłam lampkę wina, nie więcej. Ale teraz chciałam się uwolnić od rozmyślania o chłopaku w kręconych włosach i zielonych oczach.

- No choćby to, że masz niską tolerancję na alkohol. Pamiętasz, co się działo w sylwestra? - przypomniał mi. Cały czas mi to wypominał. To takie denerwujące! Ale miał rację. To był nasz pierwszy wspólny sylwester. Możliwe, że wypiłam więcej niż jedną lampkę wina... Tak czy siak, skończyło się na tym, że śmiałam się jak głupia i nie mogłam ustać na nogach, a potem urwał mi się film. Do tej pory na hasło "sylwester" moje przyjaciółki wybuchają śmiechem. Nie miałam pojęcia o co im chodziło, a nikt nie chciał mnie oświecić.

- Nie znoszę, gdy masz rację - fuknęłam i odstawiłam kieliszek na miejsce, z którego go przed chwilką wyjęłam. - Nudzi mi się. Nie mam czym zająć rąk - jęknęłam.

- I dlatego chciałaś się upić? No wiesz, nie spodziewałem się tego po tobie. - Dał mi sójkę w bok. Skarciłam go wzrokiem w odwecie.

- Idę do siebie - rzuciłam i skierowałam się w stronę schodów.

- Foch forever? - parsknął śmiechem.

- Z przytupem i melodyjką! - zawołałam przez ramię i pobiegłam na górę do swojego pokoju. Dobrze, że Kieran zawsze mnie pilnował, bo gdyby nie on, już bym pewnie piła drugą kolejkę. I oczywiście, na drugi dzień bym okropnie tego żałowała.

Wyciągnęłam laptopa z futerału i nacisnęłam czerwony przycisk. Ekran zamigotał i wydał charakterystyczny dźwięk. Usiadłam na łóżku i położyłam go sobie na kolanach. Weszłam na Twittera i czytałam, co nowego się działo od czasu mojej nieobecności. Przeglądałam bezmyślnie strony internetowe, gdy nagle usłyszałam dźwięk sms. Sięgnęłam po telefon i odblokowałam ekran.

Do: Ja
Od: El
Hej, hej! Gdzie się ukrywasz? Chodź do ogrodu. Louis rozpalił grilla x

Eh, nie chciało mi się stąd ruszać. Ale z drugiej strony było to lepsze, niż bezczynne siedzenie tutaj. Szybko więc odpisałam.

Do: El
Od: Ja
Zaraz będę x

Wyłączyłam laptopa, chwyciłam jakąś bluzę i zeszłam na dół. Lato to świetny czas na grilla. Gdy weszłam do ogrodu od razu poczułam zapach dymu oraz smażonego mięsa. Wszyscy siedzieli przy stole, tylko Louis stał przy grillu, a Leigh siedziała na hamaku wraz z Kieranem.

- No jesteś! Chcesz piwa? - zaproponował Niall. Wszyscy bawili się już w najlepsze.

- Nie, dzięki. Poproszę oranżadę - grzecznie odmówiłam. Dyskretnie rzuciłam okiem na Kierana i tak jak myślałam, tłumił w sobie śmiech. Pokazałam mu język i przysiadałam się do blondyna, który po chwili podał mi mój napój. Było naprawdę miło. Zayn był nie do poznania od naszego ostatniego spotkania dwa lata temu. Był naprawdę wściekły na Harry'ego, że wyjechał zupełnie sam i nikogo o tym nie poinformował. Ale był o wiele sympatyczniejszy w stosunku do Perrie z wzajemnością. 

- Hej, a co robiliście przez te ostatnie dwa lata? - zagadnęłam.

- Nic konkretnego. Jeździliśmy to tu, to tam, jak zwykle. Byliśmy za to w Australii i muszę przyznać, że jest tam naprawdę rewelacyjnie. Odwiedziliśmy znajomych, kuzynów Harry'ego, trochę jeździliśmy po świecie... - Zayn uśmiechnął się przyjacielsko. Dopiero teraz zauważyłam, że obejmował Perrie. Czy to jakiś żart? Przecież oni się tak nienawidzili! Co za ironia.

- Co nie? - usłyszałam chichot w mojej głowie. Wywróciłam oczami, starając się nie mieć brzydkich myśli na temat tego, że znów zaglądnął do mojej głowy. 

- Wybacz, nie da się tego zatrzymać. Po prostu cię słyszę i już - znów się odezwał w swój charakterystyczny sposób, ale tym razem w jego wewnętrznym "głosie" pobrzmiewało poczucie winy. Zapewniłam go, że rozumiałam i żeby się nie przejmował, ale nie wydawał się być przekonany.

- A wy? Wiemy, że Jade poznała Kierana, ale nic po za tym - ciągnął rozmowę Niall.

- Ogólnie to się razem zaprzyjaźniliśmy. Mam dwóch braci- Deana i Seana oraz jednego przyrodniego- Kita. Często razem imprezowaliśmy i się bawiliśmy - opowiedział Kieran.

- A więc niegrzeczne dziewczynki, co? O której do domu wracałyście? - zażartował Louis.

- Hm, tak nad ranem, czasami nawet nie wracałyśmy wcale. Masz z tym jakiś problem, chłopczyku? - Eleanor wydęła usta i zaśmiała się do Louisa.

- Lubię to. - Lou śmiesznie poruszył brwiami i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. Czy tylko ja zauważyłam tutaj flirt?

I tak spędziliśmy wieczór na rozmowach, śmianiu się i żartowaniu. Co więcej, jako jedyna byłam trzeźwa i wpadłam na pomysł nakręcenia przyjaciół. Jutro pokażę im, co takiego udało mi się złapać w nagraniu. Już ja im się odwdzięczę za to śmianie się ze mnie w sylwestra.

________________________________________________


Nooo czeeeść :3 
Mam nadzieję, że się Wam spodobał nowy rozdział, bo osobiście uważam, że do najlepszych nie należy, no ale cóż.... Teraz będą takie trochę... hmm... trudniejsze dla mnie rozdziały. Przekonacie się już wkrótce, o co mi chodzi.

Jak myślicie  Gdzie jest Harry? Co takiego robi? I oto zagadka dla Was! Ten kto odgadnie dostanie ode mnie specjalną nagrodę! Do dzieła :)


Bardzo proszę o odpowiedzi w komentarzach <3




Nicol <3

29 komentarzy:

  1. Szuka miłości? Ucieka przed miłością? Niewiem.

    Imagin <3 I love it!!!

    Foch forever z przytupem i melodyjką? Padłam i nie wstanę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ten "foch forever" wzięłam z życia. Dosyć często tak właśnie kłócimy się z Marie i Katie :D

      Aww dziękuję <3 Starałam się^^

      Usuń
    2. Ale jak sie kłócimy to nie ma przytupu i melodyjki xD
      Rozdział... *O*
      Harry pewno pojechał zwalczyć tą klątwę , żeby znaleść swoją połówkę ^.^
      Dawaj nexta :3

      Usuń
    3. Marie jest przecież foch forever z przytupem i melodyjką, ale używa go głównie nasza śliczna Nicol;) A im jest cudowny<3 Hmm a co z Hazzą... Cóż nie chce mi się zgadywać jestem zmęczona pisaniem kolejnych części i wgl i boli mnie głowa, bo weszłam w ściane-,- i powoli robi się siniak na policzku-,-

      Usuń
    4. A co u ściany? Też poturbowana? :)

      Usuń
    5. Obawiam się, że ona na tym nie ucierpiała-,- a szkoda, ale jeszcze się jej odwdzięczę (i nie, nie będę się bić ze ścianą:))

      Usuń
    6. Wylej coś na nią! Niech ma za swoje!

      Zrobił ci się ten siniak?

      Usuń
    7. Cóż za konwersacje! A co do ściany.... Zaczekaj z odegraniem się na niej! Najpierw muszę sobie zrobić zdjęcie z tym kto tak cię urządził xd Hyhyhy :3

      Usuń
    8. Prześlesz mi to zdjęcie jak je zrobisz?

      KT wyślij zdjęcie tej ściany ba policje! Niech oni jej wymierzą sprawiedliwość!

      Usuń
    9. Boże xd To chyba rozdział z największą ilością komentarzy xd

      Usuń
    10. i git xd u mnie najwięcej to 23, więc zrobię Ci spam jak wejdę na kompa :D

      Usuń
    11. Już ci podbiłam KT.
      Nicol- przy następnym będzie jeszcze więcej!

      Usuń
    12. Haha xd Jak ja Was kocham dziewczyny <3

      Usuń
    13. love you back xoxo course you too Catalina;*

      Usuń
  2. hahhahahahha " foch forever z przytupem i melodyjką" hahahaha powaliłaś mnie dziewczyno :D a rozdział-cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne *O*
    Zapraszam do mnie na nowy :)
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie na nowy rozdział :D
      http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

      Usuń
    2. Oj, juz dawno przeczytany! Boski :)

      Usuń
  4. Nie mógłby uciec od Jade bez powodu - pewnie Marie Hanatsuki ma racje

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadal jestem wściekła na HAzze ale rozdział był cudowny :d
    uśmiałam się
    ;)
    więc znowu lecę do następnego ;)
    Buziaki ;*
    A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥