środa, 4 września 2013

„Książę i żebraczka” Część 8

Siemeczka! :D Co tam u Was? Słuchajcie, jeszcze raz bardzo Was przepraszam za to, że tak szybko kończę to opowiadanie... :( Bardzo się cieszę, że się Wam podoba, ale ja już nie potrafiłam go dłużej ciągnąć... Przepraszam :( Ale mam nadzieję, że chociaż zakończenie się spodoba. Miłego czytania :)


„Książę i żebraczka” Część 8

Zakończenie spraw

****Harry****
Obudziłem się wcześnie rano. Rose wygląda tak słodko kiedy śpi… Muszę jej pomóc. Nie mogę patrzeć jak się męczy i zamartwia. Udało mi się (z trudem…) wyswobodzić z jej uścisku, tak aby jej nie obudzić. Przebrałem się i w sieci wyszukałem jakichkolwiek informacji o tym Lennym. Znalazłem tylko listy gończe i to, że jest poszukiwany w wielu różnych sprawach sądowych. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem przed siebie.

****Rose****
Nie mogłam znaleźć Harry’ego. Nialla znalazłam bez trudu. Ciągle leżał z na wpół zjedzoną kanapką. Uśmiechnęłam się pod nosem na ten widok. Usłyszałam jak ktoś otwiera kluczem drzwi. Niall się zerwał na równe nogi. Muszę przyznać, że to dość komicznie wyglądało. Po chwili do kuchni wszedł brunet wraz z piękną dziewczyną.
-„Siema Niall! Co sły… Umm… Hej?”- gdy na mnie spojrzał, zrobił się lekko zdziwiony.
-„Oh, Louis to jest Rose, Rose to jest Louis. A no i jeszcze Eleanor.”- uśmiechnął się promiennie blondyn.
-„Miło cię poznać.”- wyciągnęła rękę na przywitanie brunetka. Była piękna! Miała długie, falowane, brązowe włosy, idealną figurę, szczupłe nogi i lekko zaróżowione policzki. Bez trudu mogłaby zostać modelką, jeśli nią nie jest.
-„Wzajemnie.”- uśmiechnęłam się i uścisnęłam jej dłoń.
-„Wow… Co ci się stało?”- zauważył siniaki na nadgarstkach Louis. Wtopa…
-„Louis.”- odchrząknął Niall i starał się dyskretnie dać do zrozumienia, żeby nie drążył tematu. Co prawda „dyskretnie” mu nie wyszło, ale byłam mu za to wdzięczna.
-„Ok… To co tu porabiasz?”- zmienił temat Louis.
-„Jest z Harrym.”- wyjaśnił za mnie Niall. Eleanor, nie mam zielonego pojęcia czemu, na te słowa bardzo się rozpromieniła.
-„Nie! To znaczy… Nie jestem z nim.”- poprawiłam szybko. Nie jestem dziewczyną Harry’ego. Jestem niczyja.
-„Jeszcze.”- mruknął pod nosem Louis i się zaśmiał.-„Miło cię poznać Rose.”
Uśmiechnęłam się blado. W tym momencie do kuchni wszedł Harry.
-„Oh, cześć! Dobrze Was widzieć. Już w domu?”- przywitał się loczek.
-„Hazza!”- ucieszył się Louis i objął przyjacielsko Harry’ego. To samo zrobiła Eleanor.
-„Poznaliśmy już Rose. Czemu nic nie mówiłeś?”- dała mu sójkę w bok.
-„Umm nie wiem.”- zaśmiał się-„ Rose, możemy chwilkę pogadać?”
Drgnęłam. Teraz? Po co?
Złapał mnie za rękę i poprowadził do innego pokoju.
-„Mam ci coś ważnego do powiedzenia i nie mogę z tym czekać.”- mówił rozentuzjazmowany-„ Na początku pewnie będziesz chciała mnie zabić, ale potem zrozumiesz, że zrobiłem to bo mi na tobie zależy.”
Co?
-„Harry. Gdzie teraz byłeś?”- zapytałam przerażona.
-„U… Lennego.”
Zamurowało mnie.
-„Ale nie zrobiłem nic, czego nie chciałaś! Po prostu, wpakowałem go do więzienia. Miał mnóstwo na sumieniu, więc wystarczył jeden telefon na policję z ogłoszeniem, gdzie akurat się znajduje. To wszystko. Nie to, żebym się cieszył, ale ponad 25 lat to tam posiedzi.”- mówił wszystko szybko i cały czas się uśmiechał. Ale… co teraz?
-„Harry… Ja…”- zaczęłam, ale nie wiedziałam co powiedzieć.
-„Rose. Jesteś wolna. Ty i twój tata. Lenny i cała jego banda siedzą w areszcie.”- potrząsnął lekko moimi ramionami patrząc mi prosto w oczy. Jestem… wolna?
-„S-s-serio?”- wymamrotałam. Teraz Harry był już przeszczęśliwy. Objął mnie radośnie. Odwzajemniłam uścisk, ale nadal byłam oszołomiona.
-„Dziękuję.”- załkałam. Harry wplótł dłoń w moje włosy i bawił się nimi. Działał na mnie uspokajająco. Po chwili już byłam szczęśliwa. Nie płakałam, a uczucie stresu, pogoni prysło jak mydlana bańka. Poczułam się lekko. Pierwszy raz od tak długiego czasu, nie miałam tego okropnego uczucia w brzuchu.
Cali w skowronkach wróciliśmy do kuchni. Niall zdążył już opowiedzieć moją historię Eleanor i Louisowi. Słuchali w skupieniu, a gdy się pojawiłam zaczęli mnie przepraszać i mówić, że nie wiedzieli i takie tam. Byłam zbyt szczęśliwa by się tym przejmować. Powiedziałam im, że już jest wszystko w porządku. Oczywiście, rzuciłam się jeszcze Niallowi na szyję. To chyba najlepszy dzień w moim życiu! Potem Harry już wszystko im wyjaśnił i cieszyli się razem ze mną.
******
Jestem z Harrym już od roku. Lenny i jego banda dostali dożywocie, za morderstwa itp. Mimo wszystko spłaciłam im swój dług. Tata poszedł na odwyk. Teraz już nie pije. To takie cudowne! Ja i Eleanor zaprzyjaźniłyśmy się. Poszłam ją kiedyś dopingować na castingu do reklamy. Miała być modelką reklamującą perfumy. Jakiś producent zobaczył jak rozmawiamy i cieszymy się z jej nowej roli. Zaproponował mi pracę w swojej reklamie. Mam być przyjaciółką dziewczyny z perfumami i zachwycać się jej nabytkiem, po czym sama je kupuję. Zgodziłam się od razu. Razem z Eleanor podjęłam się pracy modelki. Pracuję w tym samym studiu co ona i bardzo dobrze się tam czuję. Harry jest ze mnie bardzo dumny, że znalazłam pracę, którą lubię. Już wiem, jak bardzo sławny jest zespół One Direction. Ma mnóstwo wspaniałych fanów na całym świecie! Chłopcy mają teraz trasę koncertową. Niestety, ze względu na naszą pracę, ja i Eleanor musiałyśmy zostać w Londynie, ale jak tylko możemy to jedziemy na koncerty chłopaków. Poznałam także Perrie- dziewczynę Zayna. Ona też jest bardzo miła! Często się spotykamy na mieście. Tęsknię tylko za moim loczkiem. Ostatnio zrobił mi niespodziankę i przyjechał do studia, w którym pracuję z bukietem róż. To było takie romantyczne!
Ten rok był wspaniały. Kolejny też zapowiada się dobrze, ale nigdy nie wiadomo co przyniesie los. Wiem tyle, że mógłby się zawalić nawet cały świat, ale u boku Harry’ego ja zawsze będę szczęśliwa.



-KONIEC-

Nicol <3

6 komentarzy:

  1. Super :) Tylko trochę szkoda, że już koniec :( Nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału następnego opowiadania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awwww to miło :) Przepraszam, że tak szybko skończyłam, ale nie umiałam go już dalej pisać X_X najpierw ma się pomysł a potem...? UGH życie -,-"

      Usuń
  2. To opowiadanie było przecudowne! Od początku mnie wciągnęło, a koniec było kochany! Naprawdę masz talent i umiesz człowieka wciągnąć w wir czytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. wow , świetne zakończenie , nie spodziewałam się :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytam całość jest cudna wspaniałe piszesz myślę że będę czytać tylko twój blog hehe 😀😀

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥