wtorek, 24 grudnia 2013

„Rozśpiewana historia” Część 48


Nieznajoma


***Jade***
Wiedziałam, że to był koniec. Żałowałam tylko, że nie mogłam poczuć jeszcze ciepła moich przyjaciół, że nie mogłam ich przytulić na pożegnanie. Powiedzieć „będę tęsknić, ale zawsze będę obok was". 
Żałowałam jeszcze tylko tego, że nie mogłam po raz ostatni zobaczyć Harry'ego. W jakiś dziwny sposób tęskniłam za nim. 

Poczułam kolejną falę bólu, a potem krew znowu napłynęła mi do ust. Zakrztusiłam się nią i miałam cichą nadzieję, że to skróci moje męczarnie.

***Eleanor***
Nie, nie, nie! Błagam, wszystko tylko nie to! Nie mogłam jej stracić. Proszę, weźcie mnie, ale niech ona żyje! I jeszcze Louis... - huczało mi w głowie. 

Nie wiedziałam, co miałam zrobić. Łzy bezradności spływały po moich policzkach niczym dwa strumienie. Dlaczego ona? Dlaczego my?

Nagle coś przecięło polanę z taką prędkością, że nie mogłam określić co lub kto to był, póki nie wpadło do okręgu ze świec. Kiedy się zatrzymało, rozpoznałam kobiecą sylwetkę. Dziewczyna miała długie, brązowe włosy, część spiętą u góry, a reszta spływała po jej plecach. Miała na sobie krótką, czarną sukienkę. 
Zamachnęła się na Avalon i z impetem uderzyła ją. Czarownica zatoczyła się, a nieznajoma zadała kolejny cios, który wyrzucił ciemnowłosą poza linię ze świec, które w tym samym momencie zgasły. Przykucnęła obok Jade i zaśmiała się, co wydało mi się po prostu szalone. Z uśmiechem na twarzy wyciągnęła brutalnie nóż z ciała mojej przyjaciółki. Rozcięła sobie nim dłoń i przycisnęła ją do ust Jade.

Nikt się nie poruszył, byliśmy w zbyt dużym szoku. Co się właściwie stało? Kim była ta dziewczyna? Co ona zrobiła Jade?! Czy to mi się przyśniło, czy to się działo naprawdę? 
Poczułam zawroty głowy.

Nieznajoma zabrała rękę z twarzy Jade i z triumfalnym uśmieszkiem wstała. Popatrzyła się na nas z wyższością.

- Nie ma za co. - Zatrzepotała uwodzicielsko rzęsami.

Nieznajoma zaczęła się przechadzać beztrosko wokół wygasłego okręgu. Leigh-Anne jako pierwsza  wyrwała się do przodu z rąk Liama, który stał nieruchomo i patrzył się na nowo przybyłą w kompletnym osłupieniu. Leigh podbiegła do Jade, mało się nie wywracając po drodze. 

Jade, ona... 

Nie ruszała się. Leżała z zamkniętymi oczami zupełnie nieruchomo. Leigh sztywno przykucnęła obok niej i podniosła delikatnie jej bluzkę do góry, aby spróbować jeszcze zatamować krwawienie. Może jeszcze dało się coś zrobić! Może nie było za późno?

- Perrie... - Leigh-Anne miała oczy szeroko otwarte i cały czas trzymała w rękach rąbek bluzki Jade. Perrie potykając się, podeszła wolno do leżącej dziewczyny, a jej oczy z każdą chwilą również stawały się coraz większe. 

Czy... Czy ona już umarła? 
Nie! Nie, nie, nie...

- Gdzie... Gdzie jest rana? - wymamrotała niewyraźnie Pezz. 

Chwila, co? Musiałam się przesłyszeć, to nie było możliwe.

- Na brzuchu, przecież powinno... Dźgnęła ją w brzuch! Widziałam! Jak to możliwe?! - Leigh-Anne wpadła w histerię.

- O mój Boże. - Niall złapał się za głowę i przykucnął w miejscu tak, jakby się bał, że zaraz zwymiotuje. 

Myślałam, że zemdleję. Gdyby nie to, że na moich kolanach leżał Louis, już dawno bym tam poszła i zobaczyła, co się stało. Jednak nie mogłam go tak zostawić, on też potrzebował pomocy.

- Zdziwieni? Myśleliście, że po co podałam jej swoją krew? Ocknie się za chwilę, spokojnie. - Wywróciła oczami w lekceważący sposób nieznajoma.

- Ty jesteś... - wydukał oszołomiony Zayn.

- Wampirem? - dokończyła za niego, wystawiła kły i uśmiechnęła się, przyprawiając nas wszystkich o ciarki.

____________________________________________________________


I tak oto nie zostawiam Was ze złą wieścią na święta! Wiem, nadal niczego nie wyjaśniam, ale cóż... chcę utrzymać tajemnicę ;)

Już zaraz dodam świątecznego Louisa^^ 

Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam? ;*

Nicol <3

13 komentarzy:

  1. DZIĘKUUUUUUUUUJĘ !!!!!!! Jade żyje !!!
    Super rozdział , ty to potrafisz pisać....* Zazdrość *
    Zapraszam do mnie na 2 nowe rozdziały :D
    P.S. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA !!!!
    P.S.2. Życzę Ci żebyś pojechała na koncert swojego męża xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję xd
      P.S. Przeczytam rozdziały prawdopodobnie dosyć późno, bo teraz mam dużo roboty z przygotowaniami świątecznymi xd

      Usuń
    2. SPOKO.....
      Ja muszę się przygotować muzycznie bo babcia, prosi żebym zagrała kolędy....UGH....

      Usuń
  2. Ale Jade musi być śpiewakiem, nie może być wamirem ! -,-
    Ale to całe opowiadanie zjebałaś >.<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że tak mówisz, ale ja nigdzie nie napisałam, że Jade jest wampirem...

      Usuń
  3. WOW tylko tyle mogę wyrzucić z siebie

    OdpowiedzUsuń
  4. knfgiqgeuqrmHIUnirugqreorjuigyoicrurigr897gf89r7gfwuhhghsduygerg Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww <3 *O*O*O*O*O*O*O*O*O*O*O*O*O* OMG OMG OMG OMG OMG OMG OMG OMG OMG OMG ^---------------^ ....ZAJE*ISTE *_______________________________________________________________________________________________________*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale jak Jade będzie wampirem to nie będzie miała kontaktu z przyjaciółmi bo ona wtedy będzie chcieć krwi śpiewaków -,- I nie będzie mogła być z Hazzą >.<

    OdpowiedzUsuń
  6. Hazza i ona muszą być razem !! *_*
    Rozdziałek genialny czekamy na nn :* <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. PO PROSTU 3 WYRAZY 'TO JEST ZARĄBISTEEEEEEEEEE *.*
    DALEJ PROSZĘ !! *.*
    CHCIAŁABYM NASTĘPNY Z BOOBEAREM <3
    Lecisz do obserwowanych i czekam na to samo (KOM I OBSERWOWANIE) jeśli ci się spodoba mój.
    Zapraszam do siebie: http://vampire-hazza.blogspot.com
    zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  8. WEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEeeee
    Mówiłam, mówiłam! TAAAk
    Lece dalej ;*
    Buziaki ;*
    A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥