poniedziałek, 2 grudnia 2013

„Rozśpiewana historia” Część 32


Nieznajomy z autobusu



- Dzwonili do mnie ze sklepu z butami. Mają mój rozmiar - oznajmiłam z westchnięciem, odkładając telefon na stół. 

- Nie cieszysz się? - Jak zwykle, El przejrzała mnie na wylot.

- Po prostu strasznie nie chce mi się tam teraz jechać - mruknęłam, rozkładając się na kanapie i wznosząc oczy ku sufitowi. Nikt inny jednak za mnie tego nie zrobi. Musiałam je przymierzyć dla pewności, że będą dobre. 

 - Która godzina? - spytałam, zauważywszy brak zegarka na nadgarstku. 

- Siedemnasta dochodzi - oświadczyła Eleanor zbyt wyniośle z niewiadomego mi powodu. Prawdopodobnie nudziło jej się tak samo, jak mi.

- O osiemnastej zamykają - powiedziałam bardziej do siebie niż do niej. 

Westchnęłam po raz kolejny i poszłam do swojego pokoju się przebrać. Wybrałam luźny zestaw: rurki, kolorowy top z nadrukiem, granatowa bluza i trampki. Zapięłam sobie naszyjnik z wisiorkiem w kształcie kokardki i kolczyki do kompletu. Chwyciłam torbę i zeszłam na dół, po drodze sprawdzając czy mam kluczyki oraz telefon w torbie.

- Tego szukasz? - El podała mi moją komórkę. Uśmiechnęłam się wdzięcznie, odbierając od niej zgubę.

- Pewnie nie chcesz jechać ze mną? - spytałam bez jakiejkolwiek nadziei.

- Wybacz, brzuch mnie boli. Okres. - Wzruszyła ramionami. - Trzymaj się.

- Jakbyście mieli czas, to sprawdźcie co u Zayna i Perrie. Długo już ich nie ma - zamyśliłam się, kalkulując godziny, kiedy widziałam ich po raz ostatni.

- Racja, już się robi - zasalutowała Eleanor. 

Opuściłam mieszkanie i skierowałam się na przystanek autobusowy. Ugh, mogłam zrobić prawo jazdy tak jak Leigh-Anne. Ale miałam jeszcze na to sporo czasu... kiedyś się za to wezmę. Usiadłam na żółtym krzesełku i wpatrywałam się w ulicę, czekając na autobus numer 157. Po sześciu minutach się doczekałam i wsiadłam do pojazdu. Skasowałam swój bilet, po czym zajęłam jedyne wolne miejsce obok jakiegoś chłopaka. Uśmiechnął się do mnie sympatycznie, a ja z radością odwzajemniłam ten gest. Zawsze uważałam, że takie z pozoru drobne uczynki były bardzo ważne. Mały gest, a jak dużo radości dawał. Od razu polepszył mi się humor. 

Poczułam wibracje w torbie, więc sięgnęłam do niej i wyciągnęłam telefon.

Od: Kieran
Do: Ja
Heeej, co porabiasz? Może do mnie wpadniesz? ;)

Dawno się już nie widzieliśmy i chętnie bym go odwiedziła. Ale dzisiaj nie miałam już na to siły, wczorajszy dzień na plaży oraz długa podróż wyssały ze mnie całą energię. W dodatku w głowie zabrzmiały mi słowa Nialla o tym, że Kieran ciągle darzył mnie poważnym uczuciem. Jak bardzo bym za nim nie tęskniła, powinnam trochę przyhamować. Dać mu czas, by przyzwyczaił się do naszej przyjacielskiej relacji. 

Od: Ja
Do: Kieran
Jadę do sklepu na szybkie zakupy, a potem wskakuję do łóżka, jestem padnięta. Może innym razem? x

Chwilę później otrzymałam nieco chłodną odpowiedź:

Od: Kieran
Do: Ja
Jasne, pa.

Schowałam telefon do torebki i rozejrzałam się po autobusie. Na małym ekranie widniał napis: „Następny przystanek- Trafford Centre". Po kilku minutach byłam już na miejscu. Wysiadłam i skierowałam się do wejścia ogromnego centrum handlowego. 

- Hej, poczekaj! - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się zaskoczona i zobaczyłam chłopaka z autobusu, obok którego siedziałam. Podbiegł ku mnie.

- Um, hej. - Uśmiechnęłam się lekko zdezorientowana, poprawiając torbę na ramieniu. 

- Jestem Nathan. - Wyciągnął do mnie rękę, posyłając przy tym szeroki uśmiech.

- Jade. - Uścisnęłam go delikatnie i wyczekująco na niego spojrzałam. Może byłam odrobinę przez to niemiła, ale troszkę mi się śpieszyło, a nie miałam pojęcia, czego ode mnie chciał. Chyba niczego nie upuściłam w autobusie, prawda?

- Pomyślałem, może dałabyś się zaprosić na kawę? - odchrząknął cicho, znów się uśmiechając sympatycznie. 

Był tego samego wzrostu, co ja. Miał małe, niebiesko-zielone oczy i odrobinę kręcone, jasnobrązowe włosy.

- Oh, to bardzo miłe z twojej strony, ale się śpieszę... Wpadłam tu tylko na chwilę coś odebrać i zaraz muszę wracać. - Starałam się jakoś wytłumaczyć. 

Nathan wydawał się być miły, nawet bardzo, ale... jakoś nie miałam ochoty nawiązywać z nim bliższego kontaktu.Nie wiedziałam czemu w moim umyśle nagle przemknęła mi postać Harry'ego. Szybko odgoniłam tę myśl, co za głupota. Już czułam, jak zaczynała mnie boleć głowa.

- Pewnie, rozumiem. To może innym razem? - zaproponował, nie poddając się.

- Z chęcią - skłamałam, posyłając mu sztuczny uśmiech. Miałam ochotę uciec i zapaść się pod ziemię. No dalej, Jade. Czekałaś przecież na jakiegoś chłopaka, a teraz jesteś taka wybredna? 

- Super - ucieszył się. - Jak chcesz możesz wziąć ze sobą też jakąś koleżankę, żeby było ci raźniej. Ja zaproszę też swojego przyjaciela. Taka podwójna randka. - Obdarzył mnie kolejnym sympatycznym uśmiechem, a moje pragnienie, by zniknąć, wzmocniło się.

- Okej, brzmi fajnie. - Od razu pomyślałam o Leigh-Anne albo o Jesy, ale zaraz potem przypomniałam sobie, że nie miałam zamiaru się z nim spotykać. - Ale teraz już naprawdę muszę lecieć. Do zobaczenia. - Uśmiechnęłam się, pożegnałam pospiesznie i czym prędzej odeszłam ku drzwiom galerii.

- Do zobaczenia, Jade - usłyszałam za sobą ostatnie słowa Nathana, które zabrzmiały wyjątkowo tajemniczo i enigmatycznie. 

Hm, czy to był moment, w którym powinnam się zacząć bać? Przyspieszyłam jeszcze bardziej kroku, by Nathan nie mógł mnie znaleźć, gdy uświadomi sobie, że nie dałam mu żadnych swoich namiarów- telefonu, adresu, nazwiska- nic. Gdy znalazłam się już w odpowiednim sklepie pośród tłumów ludzi, poczułam się spokojniej.

_______________________________________________________

Tak, jak prosiliście, dodaję kolejny :)
Bardzo Wam dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiliście... To dla mnie bardzo ważne. Dziękuję <3

Nicol <3

8 komentarzy:

  1. Jesus Christ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej.!!!! Czy bynajmniej nie chodzi o Nathana z The Wanted ???
    Super Ci wyszło jak zwykle zresztą
    P.S. Dodałam na my bloga imagin z Hazzą ( tak na próbę ) byłoby mi miło gdybyś zajrzała <3

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG OMG OMG OMG błagam dodaj jeszcze dziś kolejny rozdział <3 ostatni na dziś :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuper ! ;3 Pisz częściej jak Ci się uda :). A ten Cały Nathan to się w niej zakocha czy cooś ?? Może żeby się w niej zakochał ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudooo. A jak tajemniczo...
    Powiem krótko (y)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze! To dla mnie bardzo ważne <3
    Dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, nie, nie pls niech to nie bd Nathan z TW 0.0
    Haha a zresztą co mi szkodzi może być ciekawie :)
    Hah ciekawe co z Zaynem i Perrie....
    Achh czekam już na kolejny!
    Weeeeeeeeny! :-)

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Oh Nathan mnie przeraził. Oh no i nie opisałaś sceny pocaunku ;(
    A tak bardzo go chciałam.
    Buziaki:*
    A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥