środa, 25 grudnia 2013

„Rozśpiewana historia” Część 49


Angelica


***Jesy***
- Wampirem? - Uśmiechnęła się dziewczyna o długich, brązowych włosach, pokazując kły. 

Odruchowo cofnęłam się do tyłu, ale mało nie wpadłam na kucającego za mną Nialla. Sprawdziłam pospiesznie, czy czasem nie potrzebował pomocy, ale wydawał się być po prostu mocno wstrząśnięty tak, jak my wszyscy. Eleanor mocniej przytuliła Louisa, jakby chciała go ochronić własnym ciałem.

- Czego chcesz? - odezwał się Zayn. 

Brunetka przeniosła wzrok po każdej osobie po kolei, aż w końcu zatrzymała się na Liamie. 

- No co? Nie poznajesz mnie? Tęskniłeś? - Uśmiechnęła się jeszcze szerzej i zrobiła krok w stronę chłopaka. 

Miałam wrażenie, że zaraz zemdleję, więc przykucnęłam przy Niallu. Kręciło mi się w głowie od tego wszystkiego. Co, u licha, się tutaj właśnie wyprawiało?

- Angelica - powiedział w szoku. 

Dziewczynie nie schodził uśmiech z twarzy. Coraz bardziej skracała dystans pomiędzy nią, a Liamem. Nagle złapała się ręką za plecy, pochyliła do przodu, syknęła z bólu i opadła bezwładnie na ziemię.
Liam podbiegł do niej i potrząsnął lekko za jej ramiona.

- Co się... - wydukał, bo wampirzyca była nieprzytomna. 

- Nie ma za co - mruknęła sarkastycznie Avalon. 

Była wściekła. Policzki miała zarumienione ze złości, a z łuku brwiowego sączyła się jej krew.

- Coś ty zrobiła?! - zdenerwował się Liam.

- Powinnam była zrobić to własnoręcznie - warknęła czarownica. 

Wyglądała tak, jakby miała zaraz zacząć pluć jadem. Jade otworzyła oczy i gwałtownie nabrała powietrza do płuc.

- Jade! - pisnęła radośnie Perrie i rzuciła się na przyjaciółkę.

- Co mi się... Dlaczego ja... Kim jest... - mamrotała nieskładnie zupełnie oszołomiona.

- Już dobrze. Wszystko jest w porządku. - Leigh-Anne głaskała Jade po głowie i starała się ją uspokoić. 

Jade wybuchła płaczem, ale nikt się jej nie dziwił. Sama miałam ochotę się rozpłakać niczym małe dziecko.

***

- Obudziła się? - zapytałam cicho Liama, jakbym się bała, że wampirzyca może usłyszeć to przez sen.

- Nie - westchnął ciężko, zakładając nieprzytomnej dziewczynie kosmyk włosów za ucho.

- Skąd ją tak w ogóle znasz? - zaciekawiła się Eleanor.

- Właśnie, nic nam o niej nie mówiłeś - zgodził się Louis, przykładając sobie lód do policzka. 

Miał lekkie poparzenia i był trochę poturbowany. A to i tak tylko przy pomocy El, gdyby nie ona to pewne, że byłoby z nim znacznie gorzej.

- Angelica i ja byliśmy przyjaciółmi od kołyski, kiedyś się nawet zeszliśmy, ale szybko zerwaliśmy. To było bardzo dawno temu, jeszcze zanim my się spotkaliśmy. - Liam wskazał na Zayna. - Angel zawsze była taka szalona, odważna i pewna siebie. Pogrywała ze wszystkimi, zawsze jej zazdrościłem tego, że tak szybko nawiązywała nowe kontakty. Mimo zerwania, pozostaliśmy przyjaciółmi. Tylko jakoś tak, urwał się kontakt, nawet nie wiem, kiedy - wyjaśnił.

- Chodziłeś z wampirem? - wypaliłam. 

Cóż, mogłam to jakoś delikatniej ująć, ale on i tak by wyczytał to z moich myśli, więc się nie cackałam.

- Nie, Jesy. Ona nie była wampirem, kiedy się znaliśmy. Dlatego nie rozpoznałem jej od razu. To znaczy myślałem, że to ona, ale nie dopuszczałem do siebie myśli, że... coś takiego mogło ją spotkać. - Spuścił głowę i zapadła chwilowa cisza. - Jak się trzyma Jade? - zmienił temat.

- Jest w rozsypce. Ale wyjdzie z tego, jest silna. Mocno tylko przeżyła to bliskie spotkanie z wampirem. Nie jest ich... fanką. - Eleanor starała się to ująć jak najbardziej subtelnie.

- Perrie jest z nią teraz?

- Tak. A Niall, Leigh-Anne, Avalon i Harry są w tym hotelu po drugiej stronie miasta - potwierdziła sztywno.

- No tak, znowu jesteśmy w punkcie wyjścia. Klątwa cały czas jest i trzeba ją złamać. Tylko... jak? Avalon nie zgadza się na rytuał - zamyśliłam się.

- No i nadal nie wiemy, co zrobiła Angel - dodał Liam. 

Angel? Może to przezwisko bardziej do niej pasowało, kiedy nie była wampirem. Biedak, pewnie nie mógł się z tym pogodzić. 

- Musimy czekać i zobaczyć, co się stanie. Sądzę, że Avalon nie zrobiła jej nic poważnego, to był tylko akt furii. Angelica pewnie niedługo się obudzi - stwierdził Zayn.

- A co z Harrym? Mu przecież też musi być ciężko - westchnęła smutno Eleanor.

- Jest, ale poradzi sobie. Najważniejsze, że Jade jest bezpieczna. - Louis wstał i wziął kolejną porcję lodu. Syknął lekko, kiedy przyłożył go sobie do policzka.

- Chodź, Lou. Pośpiewam ci trochę, a nie będzie nawet blizny - zapewniła go El i złapała szatyna za rękę. Razem wyszli z kuchni i skierowali się do góry, do pokoi.

Cały dzień nam minął w zupełnej ciszy.Przeżywaliśmy ciągle to, co stało się ostatniej nocy. Byliśmy po prostu bardzo wyczerpani. 
I fizycznie, i psychicznie. 
Miałam nadzieję, że kolejny dzień i każdy następny będzie lepszy niż ten.
_____________________________________________________________

Hej! A raczej dobry wieczór...

Przepraszam, że nie komentuje na Waszych blogach, ale wiecie... święta to czas z rodziną i tak też się staram robić. Czytam, ale nie mam czasu komentować, nadrobię to później ;) 

Jutro mnie nie ma cały dzień, bo jadę na małą wycieczkę do Niemiec, więc też będę... nieobecna... :D
WESOŁYCH ŚWIĄT!!! I jeszcze raz przepraszam :P

P.S. Bądźcie cierpliwi i czekajcie na rozwój wydarzeń ;) 

Zachęcam do komentowania! Miło mi jest czytać to, co sądzicie o moich pomysłach :) Nawet tych złych :D

Nicol <3

12 komentarzy:

  1. BOOOSSKKIIIEE!!!!! Nie..no.. jeszcze wampiry <3 Oh, tutaj się tyle dzieje O_O Cudo <3333 Mam nadzieje ,że wszytko się jakoś w końcu poukłada.. Jade i Harry się w końcu zobaczą i w ogóle *_* I Ty przepraszasz? Huh, to ja przecież nie dodałam jeszcze nominacjii haha i wgl mam takie zaległości z komentowaniem :P (a propos ostatnio znowu coś się skopciło na moim blogu z komentarzami.. chyba mi odpisałaś ale to się nie opublikowało czy coś.. w każdym bądż razie moderacje już wyłączyłam- jak odpisywałam Tobie to literki przeskoczyły i było "włączyłam" hah :P)
    OMG! Kolejna nominacja? Dziękuję ;***** Wow.. nie mogę uwierzyć ,że moja "twórczość tak się Tobie podoba XD
    Love You ;******
    p.s Spóźnione życzenia : Wszystkiego Najlepszego z okazji Świąt!!!!!! (tak, ja ten mój refleks :D)
    Twoja Olivia <3
    http://thestoryofmyparanormallife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja !!! O.O To Liam ją zna ?!. O kurcze :o i byli razem ?!. Nie no tym to już w ogóle mnie dobiłaś !!
    Oby z Jade było wszytko w porządku !! Proszę proszę <33

    OdpowiedzUsuń
  3. WoW ! Czy klątwa będzie złamana ?? Czy Avalon wreście zniknie ?? Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW ^^
    Rozdział świetny i jeszcze dodałaś wampiry.... I Love It....

    OdpowiedzUsuń
  5. wsPaniŁy rozdział :*
    Zapraszam do siebie na Rozdział I
    http://you-are-the-life-to-my-soul.blogspot.com/
    Obserwuję i liczę na obserwowanie xd
    Pozdrawiam *-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww, oby Jade nie była wampirem...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm... a czy dociągnę do palindroma?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham palidromy! Miłej wycieczki

    OdpowiedzUsuń
  9. Fuck yeah! Wreszcie nadrobiłam zaległości xd rozdział był boski! Jestem tylko ciekawa czy złamiesz tą blokadę... wiesz jak Cię kocham? A tak szczerze to zabiłabym Avalon chociaż ją uwielbiam. Tylko niech najpierw zdejmie klątwę

    OdpowiedzUsuń
  10. Oh jak ja się cieszę a zarazem smucę
    bo Jade żyje, ale nadal jest klątwa ;/
    to mnie boli.
    Lece next
    Buziolki ;*
    A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥