„Przypadki nie istnieją” Część 7
Rysunek
-„Tak,
wejdź.”- odpowiedziałam. Harry otworzył drzwi wszedł do środka. Szybko
zamknęłam pamiętnik i zwinnym ruchem schowałam go pod poduszkę.
-„Co robisz?”- zapytał się
jak gdyby nigdy nic.
-„Nic takiego… Piszę sobie…
A ty?”- chyba zrobiłam się trochę nerwowa… Nie chcę, by ktoś wiedział co
piszę. To dosyć osobiste. Nie potrafię wyładować emocji, więc wszystkie uczucia
przelewam do tego właśnie zeszytu. Są tam też moje najgłębsze przemyślenia,
dziennik, opowiadania ( czasem mam natchnienie i też piszę co mi przyjdzie do
głowy. Jestem romantyczką, piszę co mi na myśl przyjdzie.) i zdarzają się też
czasem rysunki… Kogo próbuję oszukać! Jest ich pełno! ¾ zeszytu to szkice,
napoczęte krajobrazy, pejzaże, portrety… Jak widzę coś ciekawego to po prostu
siadam i to rysuję. Bardzo lubię rysować, koleżanka nawet mi mówiła, że mam
ogromny talent, ale nie chcę nikomu pokazywać tych szkiców… Tak jak już
wspominałam piszę też opowiadania, ale urozmaicam je rysunkami. Coś jak komiks,
ale jest więcej tekstu. W każdym razie można śmiało powiedzieć, że ten jeden
zeszyt to całe moje życie.
-„Ja nic. A co piszesz?”-
zaciekawił się loczek.
-„Eeee… nic…”- odruchowo
położyłam rękę na poduszce chcąc zapewnić moim sekretom bezpieczeństwo, ale
chyba zadziałało to na moją nie korzyść…
-„Pokażesz mi? Proooszę!”-
zrobił minę zbitego pieska i podszedł bliżej.
-„Nie ma mowy!”- znowu
poczułam zagrożenie. Chłopak uśmiechnął się zadziornie i… zaczął mnie łaskotać!
Trafił w mój słaby punkt. Skąd wiedział ze mam łaskotki?! Po chwili, nie wiem
jak, znalazłam się na podłodze, a w wyniku lekkiej szarpaniny mój zeszyt spadł
z łóżka, na którym leżał. Na szczęście zdążyłam go chwycić przed Styles’em i
schować do torby. Odetchnęłam z ulgą. Popatrzyłam odrobinę zziajana na
Harry’ego- trzymał w ręku jakąś kartkę. Chwila, chwila… To była kartka z mojego
zeszytu! W dodatku z rysunkiem…
-„Wow…”- wydukał nie
spuszczając wzroku z mojego „dzieła”. Spojrzałam na kartkę, by dowidzieć co za
rysunek się trafił i czy będę mieć bardzo przechlapane. Był to akurat szkic
naszyjnika, którego od niego dostałam.
-„Eeee… Nie skończyłam tego
jeszcze… Jest taki jeszcze niedopracowany…”- zaczerwieniłam się.
-„Jest piękny. Naprawdę. To
ten naszyjnik… ode mnie?”- zapytał niepewnie, ale z uśmiechem na twarzy.
-„Tak…”- spuściłam głowę.
Chłopak nic nie mówił. Z ciekawości podniosłam głowę i spojrzałam na niego.
Miał rumieńce i uśmiechał się do kartki.
-„Przepiękny…. Nie
wiedziałem, że rysujesz.”
-„Dzięki…”- też się uśmiechnęłam,
ale cały czas się bawiłam się w dłoni oryginalnym naszyjnikiem. Bardzo się do
niego przywiązałam. Od momentu gdy go dostałam, nie rozstawałam się z nim. Po
chwili niezręcznej ciszy zmieniliśmy temat i już normalnie się rozmawiało. Uwielbiam to. Z Harry’m czuję się swobodnie,
a czasem nawet mam takie przyjemne uczucie w brzuchu… Rozmawialiśmy teraz o
gali Brit Awards 2013.
-„Nadal nie mogę w to
uwierzyć… To takie wyróżnienie.”- mówił.
-„No jasne! Zasługujecie na
to. To cudowne, ze tam będziecie. Słyszałam, że to największa impreza roku…
Tyle różnych gwiazd, czerwony dywan i w ogóle…”- rozmarzyłam się.
-„Jestem ciekaw jak na to
wszystko zareagujesz.”- zaśmiał się.
-„Ja? Ale to przecież wy tam
będziecie, nie ja.”- zdziwiłam się.
-„A chciałabyś tam być?”-
uśmiechnął się zadziornie.
-„No… No tak, ale…”
-„To możesz tam pójść ze
mną. Będzie mi bardzo miło.”- delikatnie chwycił mnie za rękę. Zarumieniłam
się.
-„Ale… Ja nie jestem jakąś
celebrytką… Nikt mnie tam nie zna…”- wahałam się.
-„Mnie wystarczy twoje
towarzystwo, a poza tym znasz Nialla, Liama, Zayna, Louis’a… No nie daj się
prosić.”- po raz kolejny się uśmiechnął. Delikatnie pokiwałam głową i
odwzajemniłam jego uśmiech.
-„Już się cieszę na ten
wieczór.”- powiedział swoim niskim, uwodzicielskim głosem. Chwilę jeszcze
pogadaliśmy, a potem zeszliśmy na dół do salonu. Louis i Liam już byli w domu.
-„Ooo Natt! Jak się
czujesz?”- zapytał Lou.
-„Miałam się ciebie pytać o
to samo.”- zaśmiałam się.
-„Hah, dobrze. Na szczęście
nos jest tylko stłuczony. Wydobrzeje. Zayn! Chyba jesteś mi coś winien!”- Louis
zwrócił się do mulata, który siedział na kanapie obejmując Evelyn. Oni tak
słodko razem wyglądają… Bardzo do siebie pasują.
-„Oj no sorry.”- Zayn
przeprosił Louis’a i przybił mu „żółwika”. Zaraz potem dostał soczystego
buziaka od Evelyn.
-„Weźcie, idźcie się
ślimaczyć gdzie indziej! Nie mogę jeść jak na was patrzę!”- skrzywił się Niall.
Wybuchliśmy śmiechem.
„Co łączy Taylor Swift i
Harry’ego Styles’a? Otóż wiadomo, że zerwali miesiąc temu. Czy aby na pewno?
Parę widziano w zeszłym tygodniu w parku podczas spaceru. Czyżby znowu byli
razem?” -dobiegło z telewizora.
-„Harry…”- zaczął Zayn.
-„Ale…”- Harry chciał się
wytłumaczyć, ale telewizor znów się odezwał:
„ Tay i Harry zostali
nominowani do Brit Awards 2013. Jesteśmy ciekawi, czy pojawią się tam razem,
czy może osobno? W ostatnim wywiadzie, gdy spytano Taylor o to, co łączy ją z
Harry’m, ta nie odpowiedziała, tylko się tajemniczo uśmiechnęła. Co to może
znaczyć? Sprawa jest prosta- Haylor powróciła!”
Coś mnie drgnęło. Miałam
ochotę zniknąć, ale ponieważ tego nie potrafiłam, wstałam bez słowa i poszłam
na taras. Usiadłam tam na schodach i schowałam twarz w dłoniach. Czemu? Bo
chciałam ukryć tą jedną, głupią łzę, która spływała po moim policzku wbrew mej
woli. Nie wiem czemu, ale zabolał mnie ten reportaż.
-„Natt? Eeee…Wszystko w
porządku?”- Evelyn usiadła obok mnie.
‘Jasne. Czemu maiło by być
coś nie tak? Chciałam się tylko trochę przewietrzyć…”- skłamałam.-„ Nie wiem co
się stało… To jakoś tak…”
-„Zabolało.”- dokończyła za
mnie- „Spokojnie, z tego co wiem, Harry już dawno zapomniał o Taylor i już od
dawna nie są razem… Nie przejmuj się tym co o nim mówią… Często przedstawiają
go jako kobieciarza, ale to nie prawda. On jest naprawdę godny zaufania…”
-„Po co mi o tym mówisz?”-
mruknęłam.
-„Mogę cię o coś zapytać?”
Ale tak zupełnie szczerze?”- spojrzała mi w oczy.
-„Nom…”- odparłam nie
pewnie.
-„Zakochałaś się w Harry’m?”
I to pytanie było chyba odpowiedzią na moje pytania… Czy to możliwe?
C.d.n….
Wasza Nicol <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥