środa, 10 lipca 2013

"Przypadki nie istnieją” Część 7

„Przypadki nie istnieją” Część 7

Rysunek

-„Tak, wejdź.”- odpowiedziałam. Harry otworzył drzwi wszedł do środka. Szybko zamknęłam pamiętnik i zwinnym ruchem schowałam go pod poduszkę.
-„Co robisz?”- zapytał się jak gdyby nigdy nic.
-„Nic takiego… Piszę sobie… A ty?”- chyba zrobiłam się trochę nerwowa… Nie chcę, by ktoś wiedział co piszę. To dosyć osobiste. Nie potrafię wyładować emocji, więc wszystkie uczucia przelewam do tego właśnie zeszytu. Są tam też moje najgłębsze przemyślenia, dziennik, opowiadania ( czasem mam natchnienie i też piszę co mi przyjdzie do głowy. Jestem romantyczką, piszę co mi na myśl przyjdzie.) i zdarzają się też czasem rysunki… Kogo próbuję oszukać! Jest ich pełno! ¾ zeszytu to szkice, napoczęte krajobrazy, pejzaże, portrety… Jak widzę coś ciekawego to po prostu siadam i to rysuję. Bardzo lubię rysować, koleżanka nawet mi mówiła, że mam ogromny talent, ale nie chcę nikomu pokazywać tych szkiców… Tak jak już wspominałam piszę też opowiadania, ale urozmaicam je rysunkami. Coś jak komiks, ale jest więcej tekstu. W każdym razie można śmiało powiedzieć, że ten jeden zeszyt to całe moje życie.
-„Ja nic. A co piszesz?”- zaciekawił się loczek.
-„Eeee… nic…”- odruchowo położyłam rękę na poduszce chcąc zapewnić moim sekretom bezpieczeństwo, ale chyba zadziałało to na moją nie korzyść…
-„Pokażesz mi? Proooszę!”- zrobił minę zbitego pieska i podszedł bliżej.
-„Nie ma mowy!”- znowu poczułam zagrożenie. Chłopak uśmiechnął się zadziornie i… zaczął mnie łaskotać! Trafił w mój słaby punkt. Skąd wiedział ze mam łaskotki?! Po chwili, nie wiem jak, znalazłam się na podłodze, a w wyniku lekkiej szarpaniny mój zeszyt spadł z łóżka, na którym leżał. Na szczęście zdążyłam go chwycić przed Styles’em i schować do torby. Odetchnęłam z ulgą. Popatrzyłam odrobinę zziajana na Harry’ego- trzymał w ręku jakąś kartkę. Chwila, chwila… To była kartka z mojego zeszytu! W dodatku z rysunkiem…
-„Wow…”- wydukał nie spuszczając wzroku z mojego „dzieła”. Spojrzałam na kartkę, by dowidzieć co za rysunek się trafił i czy będę mieć bardzo przechlapane. Był to akurat szkic naszyjnika, którego od niego dostałam.
-„Eeee… Nie skończyłam tego jeszcze… Jest taki jeszcze niedopracowany…”- zaczerwieniłam się.
-„Jest piękny. Naprawdę. To ten naszyjnik… ode mnie?”- zapytał niepewnie, ale z uśmiechem na twarzy.
-„Tak…”- spuściłam głowę. Chłopak nic nie mówił. Z ciekawości podniosłam głowę i spojrzałam na niego. Miał rumieńce i uśmiechał się do kartki.
-„Przepiękny…. Nie wiedziałem, że rysujesz.”
-„Dzięki…”- też się uśmiechnęłam, ale cały czas się bawiłam się w dłoni oryginalnym naszyjnikiem. Bardzo się do niego przywiązałam. Od momentu gdy go dostałam, nie rozstawałam się z nim. Po chwili niezręcznej ciszy zmieniliśmy temat i już normalnie się rozmawiało.  Uwielbiam to. Z Harry’m czuję się swobodnie, a czasem nawet mam takie przyjemne uczucie w brzuchu… Rozmawialiśmy teraz o gali Brit Awards 2013.
-„Nadal nie mogę w to uwierzyć… To takie wyróżnienie.”- mówił.
-„No jasne! Zasługujecie na to. To cudowne, ze tam będziecie. Słyszałam, że to największa impreza roku… Tyle różnych gwiazd, czerwony dywan i w ogóle…”- rozmarzyłam się.
-„Jestem ciekaw jak na to wszystko zareagujesz.”- zaśmiał się.
-„Ja? Ale to przecież wy tam będziecie, nie ja.”- zdziwiłam się.
-„A chciałabyś tam być?”- uśmiechnął się zadziornie.
-„No… No tak, ale…”
-„To możesz tam pójść ze mną. Będzie mi bardzo miło.”- delikatnie chwycił mnie za rękę. Zarumieniłam się.
-„Ale… Ja nie jestem jakąś celebrytką… Nikt mnie tam nie zna…”- wahałam się.
-„Mnie wystarczy twoje towarzystwo, a poza tym znasz Nialla, Liama, Zayna, Louis’a… No nie daj się prosić.”- po raz kolejny się uśmiechnął. Delikatnie pokiwałam głową i odwzajemniłam jego uśmiech.
-„Już się cieszę na ten wieczór.”- powiedział swoim niskim, uwodzicielskim głosem. Chwilę jeszcze pogadaliśmy, a potem zeszliśmy na dół do salonu. Louis i Liam już byli w domu.
-„Ooo Natt! Jak się czujesz?”- zapytał Lou.
-„Miałam się ciebie pytać o to samo.”- zaśmiałam się.
-„Hah, dobrze. Na szczęście nos jest tylko stłuczony. Wydobrzeje. Zayn! Chyba jesteś mi coś winien!”- Louis zwrócił się do mulata, który siedział na kanapie obejmując Evelyn. Oni tak słodko razem wyglądają… Bardzo do siebie pasują.
-„Oj no sorry.”- Zayn przeprosił Louis’a i przybił mu „żółwika”. Zaraz potem dostał soczystego buziaka od Evelyn.
-„Weźcie, idźcie się ślimaczyć gdzie indziej! Nie mogę jeść jak na was patrzę!”- skrzywił się Niall. Wybuchliśmy śmiechem.
„Co łączy Taylor Swift i Harry’ego Styles’a? Otóż wiadomo, że zerwali miesiąc temu. Czy aby na pewno? Parę widziano w zeszłym tygodniu w parku podczas spaceru. Czyżby znowu byli razem?” -dobiegło z telewizora.
-„Harry…”- zaczął Zayn.
-„Ale…”- Harry chciał się wytłumaczyć, ale telewizor znów się odezwał:
„ Tay i Harry zostali nominowani do Brit Awards 2013. Jesteśmy ciekawi, czy pojawią się tam razem, czy może osobno? W ostatnim wywiadzie, gdy spytano Taylor o to, co łączy ją z Harry’m, ta nie odpowiedziała, tylko się tajemniczo uśmiechnęła. Co to może znaczyć? Sprawa jest prosta- Haylor powróciła!”
Coś mnie drgnęło. Miałam ochotę zniknąć, ale ponieważ tego nie potrafiłam, wstałam bez słowa i poszłam na taras. Usiadłam tam na schodach i schowałam twarz w dłoniach. Czemu? Bo chciałam ukryć tą jedną, głupią łzę, która spływała po moim policzku wbrew mej woli. Nie wiem czemu, ale zabolał mnie ten reportaż.
-„Natt? Eeee…Wszystko w porządku?”- Evelyn usiadła obok mnie.
‘Jasne. Czemu maiło by być coś nie tak? Chciałam się tylko trochę przewietrzyć…”- skłamałam.-„ Nie wiem co się stało… To jakoś tak…”
-„Zabolało.”- dokończyła za mnie- „Spokojnie, z tego co wiem, Harry już dawno zapomniał o Taylor i już od dawna nie są razem… Nie przejmuj się tym co o nim mówią… Często przedstawiają go jako kobieciarza, ale to nie prawda. On jest naprawdę godny zaufania…”
-„Po co mi o tym mówisz?”- mruknęłam.
-„Mogę cię o coś zapytać?” Ale tak zupełnie szczerze?”- spojrzała mi w oczy.
-„Nom…”- odparłam nie pewnie.
-„Zakochałaś się w Harry’m?” I to pytanie było chyba odpowiedzią na moje pytania… Czy to możliwe?



C.d.n….

Wasza Nicol <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥