poniedziałek, 12 sierpnia 2013

„Ciemność” Część 14

Hejka ;) Przepraszam, jeśli się zdarzy, że nie dodam nowego rozdziału :( Moja ukochana ciocia przyjeżdża z Anglii i chcę z nią spędzić jak najwięcej czasu... Mam nadzieję, ze zrozumiecie ;) Miłego czytania!!!


„Ciemność” Część 14

Eliksir

Otworzyłam okno na oścież.
-„Wyskakuj.”
-„Panie przodem.”- mrugnął do mnie Harry. Wywróciłam oczami i przeskoczyłam przez parapet. Nasz pokój był na pierwszym piętrze, więc Harry żeby nie spaść złapał się parapetu i opuścił tak, by zeskoczyć z bezpieczniejszej odległości.
-„Mogłam cię złapać.”- zachichotałam.
-„Proszę, pozwól mi zachować resztki godności.”- zaśmiał się. Spojrzałam w jego zielone tęczówki. Harry złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę samochodu.
-„Musimy iść.”
Ocknęłam się i pobiegłam za nim. Gdy wsiadaliśmy do samochodu usłyszałam dźwięk wyłamywanych drzwi. Daniel musiał już odnaleźć pokój, w którym byliśmy. Przycisnęłam gaz do dechy i z piskiem opon wyjechaliśmy na autostradę.
-„Dzisiaj będzie upalny dzień.”- powiedział Harry i podkręcił radio, w którym zapowiadali prognozę pogody na dzisiaj. Miał rację- 35 stopni Celsjusza. Odruchowo naciągnęłam rękawy kurtki na nadgarstki.
-„Coś nie tak? Jednak reagujesz na słońce?”- zdziwił się.
-„Mhm.”- mruknęłam.
-„To znaczy? Opowiesz mi o tym?”- uśmiechnął się.
-„To zależy. Jeśli wykorzystasz to przeciwko mnie…”
-„Jak możesz tak myśleć.”- naburmuszył się.
-„Haha, żartowałam. Tak, reagujemy na słońce. Niektórzy noszą pierścienie, które całkowicie chronią nas przed słońcem. Niestety dostać je jest bardzo ciężko. Mamy też specjalne kremy z filtrem… Są jakieś tam miksturki, ale najczęściej są one trujące. Mieszkam w Anglii ze względu na to, że tu często pada deszcz i nie ma aż tak dużo słońca.”- wyjaśniłam.
-„A co robią z wami promienie słoneczne? Zmieniacie się w coś, czy…”
-„Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz.”- sprostowałam. Harry się zamyślił na chwilkę. Mówiąc o miksturach, przypomniałam sobie jak chłopak mówił przez sen o jakimś eliksirze…
-„Często mówisz przez sen?”
-„Hmmm… Co?”- spojrzał na mnie z lekkim przerażeniem.
-„Mówiłeś przez sen o jakimś eliksirze czy coś…”
-„Oh, to. Bo widzisz… Mówiłaś ostatnio, że nie chcesz być wampirem i… I w naszej bazie mamy eliksir, który prawdopodobnie może zmienić wampira w człowieka.”
Przetwarzałam przez chwilę to co właśnie powiedział. „Może zmienić wampira w człowieka”. „Może zmienić wampira w człowieka”. „Może zmienić wampira w człowieka”.
Zahamowałam gwałtownie.
-„Hej, Aurelia. Wszystko w porządku?”- wystraszył się.
-„Tak…”- wymamrotałam. –„Czy… Czy masz dostęp do tego eliksiru?”
-„Nie, ale mogę coś wymyślić.”- uśmiechnął się.
-„Naprawdę?”- spojrzałam na niego z nadzieją.
-„Dla ciebie wszystko.”- objął mnie delikatnie. Wstrzymałam oddech, by nie czuć jego zapachu, który najprawdopodobniej doprowadził by mnie do czystego szaleństwa.
-„Tak właśnie myślałem, że może chciałabyś spróbować… Ale nie wiedziałem jak to ci powiedzieć, żeby cię nie urazić.”
-„Harry… Ja nie wiem co powiedzieć. Jestem ci taka wdzięczna… Jak będę już człowiekiem, będziemy mogli być razem… Jak normalna para.”- uśmiechnęłam się na myśl o tym. Harry też się uśmiechnął i bardziej przyciągnął do siebie. Fala gorąca. Przeszyła mnie fala gorąca. Zapach Harry’ego zawrócił mi w głowie. Zaczęłam brać głębokie oddechy przetwarzając jego słodką woń. Zerknęłam do lusterka. Źrenice skurczyły mi się, a tęczówki wcześniej w kolorze ciemnego złota, teraz były czarne. Nawet nie patrząc na Harry’ego zarejestrowałam pulsujące miejsce na jego szyi…

C.d.n…


 Nicol <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥