Hejka ;) Przepraszam, jeśli się zdarzy, że nie dodam nowego rozdziału :( Moja ukochana ciocia przyjeżdża z Anglii i chcę z nią spędzić jak najwięcej czasu... Mam nadzieję, ze zrozumiecie ;) Miłego czytania!!!
„Ciemność” Część 14
Eliksir
Otworzyłam okno na oścież.
-„Wyskakuj.”
-„Panie przodem.”- mrugnął
do mnie Harry. Wywróciłam oczami i przeskoczyłam przez parapet. Nasz pokój był
na pierwszym piętrze, więc Harry żeby nie spaść złapał się parapetu i opuścił tak,
by zeskoczyć z bezpieczniejszej odległości.
-„Mogłam cię złapać.”-
zachichotałam.
-„Proszę, pozwól mi zachować
resztki godności.”- zaśmiał się. Spojrzałam w jego zielone tęczówki. Harry
złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę samochodu.
-„Musimy iść.”
Ocknęłam się i pobiegłam za
nim. Gdy wsiadaliśmy do samochodu usłyszałam dźwięk wyłamywanych drzwi. Daniel
musiał już odnaleźć pokój, w którym byliśmy. Przycisnęłam gaz do dechy i z
piskiem opon wyjechaliśmy na autostradę.
-„Dzisiaj będzie upalny
dzień.”- powiedział Harry i podkręcił radio, w którym zapowiadali prognozę
pogody na dzisiaj. Miał rację- 35 stopni Celsjusza .
Odruchowo naciągnęłam rękawy kurtki na nadgarstki.
-„Coś nie tak? Jednak
reagujesz na słońce?”- zdziwił się.
-„Mhm.”- mruknęłam.
-„To znaczy? Opowiesz mi o
tym?”- uśmiechnął się.
-„To zależy. Jeśli
wykorzystasz to przeciwko mnie…”
-„Jak możesz tak myśleć.”-
naburmuszył się.
-„Haha, żartowałam. Tak,
reagujemy na słońce. Niektórzy noszą pierścienie, które całkowicie chronią nas
przed słońcem. Niestety dostać je jest bardzo ciężko. Mamy też specjalne kremy
z filtrem… Są jakieś tam miksturki, ale najczęściej są one trujące. Mieszkam w
Anglii ze względu na to, że tu często pada deszcz i nie ma aż tak dużo
słońca.”- wyjaśniłam.
-„A co robią z wami
promienie słoneczne? Zmieniacie się w coś, czy…”
-„Z prochu powstałeś, w
proch się obrócisz.”- sprostowałam. Harry się zamyślił na chwilkę. Mówiąc o
miksturach, przypomniałam sobie jak chłopak mówił przez sen o jakimś eliksirze…
-„Często mówisz przez sen?”
-„Hmmm… Co?”- spojrzał na
mnie z lekkim przerażeniem.
-„Mówiłeś przez sen o jakimś
eliksirze czy coś…”
-„Oh, to. Bo widzisz…
Mówiłaś ostatnio, że nie chcesz być wampirem i… I w naszej bazie mamy eliksir,
który prawdopodobnie może zmienić wampira w człowieka.”
Przetwarzałam przez chwilę
to co właśnie powiedział. „Może zmienić wampira w człowieka”. „Może zmienić
wampira w człowieka”. „Może zmienić wampira w człowieka”.
Zahamowałam gwałtownie.
-„Hej, Aurelia. Wszystko w
porządku?”- wystraszył się.
-„Tak…”- wymamrotałam.
–„Czy… Czy masz dostęp do tego eliksiru?”
-„Nie, ale mogę coś
wymyślić.”- uśmiechnął się.
-„Naprawdę?”- spojrzałam na
niego z nadzieją.
-„Dla ciebie wszystko.”-
objął mnie delikatnie. Wstrzymałam oddech, by nie czuć jego zapachu, który najprawdopodobniej
doprowadził by mnie do czystego szaleństwa.
-„Tak właśnie myślałem, że
może chciałabyś spróbować… Ale nie wiedziałem jak to ci powiedzieć, żeby cię
nie urazić.”
-„Harry… Ja nie wiem co
powiedzieć. Jestem ci taka wdzięczna… Jak będę już człowiekiem, będziemy mogli
być razem… Jak normalna para.”- uśmiechnęłam się na myśl o tym. Harry też się
uśmiechnął i bardziej przyciągnął do siebie. Fala gorąca. Przeszyła mnie fala
gorąca. Zapach Harry’ego zawrócił mi w głowie. Zaczęłam brać głębokie oddechy
przetwarzając jego słodką woń. Zerknęłam do lusterka. Źrenice skurczyły mi się,
a tęczówki wcześniej w kolorze ciemnego złota, teraz były czarne. Nawet nie
patrząc na Harry’ego zarejestrowałam pulsujące miejsce na jego szyi…
C.d.n…
Nicol <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥