piątek, 23 sierpnia 2013

„Książę i żebraczka” Część 1

Hej misie :3 Oto pierwszy rozdział nowego opowiadania! Mam nadzieję, że się Wam spodoba :) 
„Książę i żebraczka” Część 1

Pomoc nieznajomego

-„Zanieś to do stolika numer 5.”-powiedział bez jakichkolwiek emocji barman. Podał mi tacę z trzema szklankami whisky i ruszyłam do wskazanego stolika. Nie znałam za dobrze tego lokalu, pierwszy raz tutaj właściwie byłam. A wszystko dlatego, że potrzebuję kasy. Mój znajomy zapytał, czy mam ochotę popracować u niego w pubie tego wieczoru. Oczywiście uradowana zgodziłam się bez namysłu. Godzina mi pasowała, płacił nie źle, to czemu nie? Otóż „nie” dlatego, że musiałam być dość jednoznacznie ubrana. Czarna winiówka, biała koszula z dużym dekoltem i na krótki rękaw oraz szpilki. Nie wiedziałam o tym, póki jedna z kelnerek nie podała mi przed rozpoczęciem pracy tego stroju. Lekko zaskoczona poszłam na zaplecze się przebrać. Nie byłam specjalnie zawstydzona, już nie raz musiałam się tak ubierać. A wszystko przez długi.
Moja mama umarła gdy miałam 10 lat. To było najgorsze co mnie w życiu spotkało. Umarła tak nagle, nie oczekiwanie… Tata się załamał. Zaczął pić, wylali go przez to z pracy. Popadł w długi, pił coraz więcej… Zdarzało się już nie raz, że podnosił na mnie rękę. Gdy tylko skończyłam 14 lat od razu poszłam do pracy. Musiałam zapracować na czynsz, na jedzenie, ale i tak niewiele tego było. Mimo to jakoś się żyło. Taty praktycznie nigdy nie było w domu, a jak już był to spał. Pracowałam jako opiekunka do dziecka, kelnerka w pubach różnego rodzaju i na zmywaku w restauracji.
Zaraz po tym, jak skończyłam 18 lat, tata zapożyczył się od jakiś gangsterów, którzy mu grożą, że jak nie odda kasy to go zabiją. Oczywiście, ja głupia, im poprzysięgłam, że spłacę co do centa. W ten sposób i ja jestem na celowniku. Mam miesiąc czasu na spłatę 2 000 funtów. Nie mam tyle, nie wiem nawet jak mam spłacić taki dług! Pracuję od rana do wieczora, w nocy też. Wszystko co mam odkładam na spłatę długu. Nie jadam już nawet suchego chleba z wodą, bo mnie po prostu nie stać. Rano pracuję w restauracji do popołudnia, potem pilnuję dzieci sąsiadki, a wieczorem do późnych godzin robię za kelnerkę w pubie.
Przeciskałam się pomiędzy ludźmi z tacą w ręku. Odnalazłam stolik i podałam klientom whisky. Posłali mi jednoznaczne spojrzenia, ale oddaliłam się najszybciej jak tylko potrafiłam. Poczułam, że ktoś łapie mnie za nadgarstek i mocno pociąga. Owy ktoś w ten sposób zmusił mnie do odwrócenia się w jego stronę. Facet był nieźle nawalony. Chwycił mnie za pośladek i wyszczerzył się. Dopiero po chwili zorientowałam się, że moja rękę z głośnym plaskiem uderza o jego policzek. Mężczyzna obrócił powoli głowę i spojrzał na mnie z wściekłością. Rzuciłam się do ucieczki. Jakiś jego towarzysz podstawił mi nogę i zderzyłam się z podłogą.
-„I co teraz maleńka?”- zadrwił wysoki mężczyzna.
-„I teraz, ta maleńka, pójdzie ze mną.”- usłyszałam głęboki głos kogoś innego. Chłopak podał mi rękę i pomógł wstać.-„ Jakiś problem?”- uśmiechnął się łobuzersko do napitego faceta. Ten rzucił mi groźne spojrzenie i odszedł.
-„Nic ci nie jest?”- zwrócił się do mnie chłopak o pięknych, zielonych oczach. Miał bujne, brązowe loki opadające na jego czoło.
-„Chyba… Chyba nie.”- odpowiedziałam oszołomiona. Chcąc nie chcąc potarłam obolały łokieć.
-„Na pewno? Chodź.”- złapał mnie delikatnie za rękę i wyprowadził z na pustą ulicę.
-„Em, dziękuję.”- spojrzałam mu w oczy.-„Ale poradziła bym sobie.”
-„Haha, nie ma za co, ale to była dla mnie przyjemność.”- uśmiechnął się, a w jego policzkach pojawiły się dołeczki.
-„Harry.”- podał mi dłoń.
-„Rosalie.”- uścisnęłam niepewnie jego rękę.
-„Ładnie… Mogę ci mówić Rose?”- mrugnął do mnie okiem. Przytaknęłam z uśmiechem.-„To co? Zakładam, że nie chcesz wracać do tego okropnego baru, a okolica do najmilszych nie na leży… Może chciałabyś wpaść do mnie?”
Nie chciałam wracać do tego pubu. Trochę się bałam. Harry widząc moje wahanie złapał mnie za rękę i pociągnął w nieznanym mi kierunku.


C.d.n…

Nicol <3

3 komentarze:

Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥