Cześć skarby! Oto kolejna część "Ciemności..." :D Miłego czytania!!! <3
„Ciemność” Część 6
Tajemnica
Dlaczego tak nagle wyszedł?
Coś mi tu nie pasuje… Najdelikatniej jak tylko mogłam zeszłam z łóżka i
kuśtykając podeszłam do drzwi. No tak… Jeszcze schody.
Co cię to interesuje?-
pojawiła się myśl w mojej głowie- Może jest po prostu zmęczony? Może nie chce
więcej z tobą przebywać? Może zrozumiał jaka jesteś nieobliczalna i
niebezpieczna?
Odgoniłam te myśli. Powoli,
denerwująco wolno zeszłam (właściwie nie wiem czy to można było nazwać
chodzeniem) po schodach. Harry siedział na kanapie. Wbił wzrok w swoje dłonie i
widać było, że intensywnie nad czymś myśli. Jego twarz była jak rzeźba- bez
emocji. Pokonałam ostatni schodek i- oczywiście- straciłam równowagę.
-„Boże, Aurelia, jak zeszłaś
po schodach?”- zerwał się, by mi pomóc Harry.
-„Powoli.”- mruknęłam.
Zachichotał.- „Eh, miałam nadzieję, że jako wampir nie będę już taka niezdarna,
ale najwidoczniej od tego nie da się uciec…”
-„Haha, pomóc ci?”
-„Było by miło.”
Chłopak pomógł mi wstać i
podprowadził do kanapy. Nadal nie dawało mi to spokoju- czemu tak dziwnie
zareagował na moje pytanie?
-„Mogę się ciebie o coś
zapytać?”- spojrzałam mu prosto w oczy. Jego zielone tęczówki wydawały się
hipnotyzować, pociągać. Było to bardzo przyjemne uczucie.
-„Strzelam, że pewnie chcesz
się zapytać skąd wiem, że nie zrobisz mi krzywdy?”- zapytał z dziwnym smutkiem.
Przytaknęłam niepewnie.-„ Widzisz… Jak by ci to powiedzieć…”
-„Jesteś zmieszany.”-
powiedziałam nagle i nie wiadomo skąd.
-„Co?”
-„Przepraszam, nie wiem po
co to powiedziałam. To tak jakoś… Samo wyszło…”- wyjąkałam- „Dlaczego ja to
powiedziałam? Co się stało? Przecież ja nawet nie zamierzałam…”- zaczęłam
mamrotać do siebie i nerwowo złapałam się za skronie.
-„Ale… Ja dokładnie tak się
czułem… Skąd wiedziałaś?”- zdziwił się.
-„Nie mam zielonego pojęcia.
Po prostu poczułam to co ty i tak jakoś powiedziałam… Przepraszam…”
-„Nie ma sprawy, ale…
Poczułaś to co ja?”- zdziwił się.
-„No… Tak.”- przyznałam.
-„Zaraz, zaraz, a od kiedy
jesteś wampirem?”
-„Od jakiś dwóch tygodni. A
co?”
-„Wiesz, że niektóre wampiry
mają takie jakby dodatkowe zdolności?”- zapytał. Zatkało mnie.
-„Co tu jest grane? Skąd ty
tyle wiesz o nas? To znaczy, o wampirach.”- poprawiłam się. Spuścił wzrok i
wbił go w ziemię.- „Harry?”
-„Jeśli ci powiem, będziesz
na mnie zła.”- stwierdził. Co to miało znaczyć? Co takiego może ukrywać. Nagle
coś mnie ukuło w serce… To było takie dziwne, jakbym czuła poczucie winy…
-„Powiedz mi, proszę.”
-„Ale obiecujesz, że jeśli
ci powiem, nie spróbujesz ucieknąć?”- spojrzał mi w oczy. Poczułam się taka
bezsilna, smutna i nadal było to okropne poczucie winy.
-„Obiecuję. Chociaż i tak
nie mam jak uciec.”
Chłopak wziął głęboki wdech,
zamknął oczy i się lekko pochylił.
-„Jestem jednym z tych,
którzy zajmują się likwidowaniem was.”- wyszeptał. Jego słowa odbijały się
echem w mojej głowie. Zamarłam.
-„Jesteś… Jesteś łowcą.”-
powiedziałam.
**** Harry ****
Nic nie mówiła. Ta cisza
zaczęła działać mi na nerwy. Spojrzałem na nią. Wzrok miała nieobecny, patrzyła
się na ścianę po przeciwnej stronie pokoju. Jej miodowe tęczówki lekko
zabłyszczały. Nie… Tylko nie to… Wszystko tylko nie to. Nie chciałem jest
sprawiać bólu, ale nie mogłem jej już oszukiwać. Ona była cały czas ze mną
szczera, a ja? Ja nawet nie myślałem, tylko palnąłem coś o tych zdolnościach.
To dlatego, że nawet mi nie przypomina wampira. Wydaje się być taka krucha i
delikatna… W życiu bym nie pomyślał, że jej skóra w dotyku morze przypominać
marmur. Tak jej się przyglądając zauważyłem coś bardzo niepokojącego.
-„O mój Boże, oddychaj! Nie
chciałem cię zranić! Proszę, oddychaj!”- złapałem ją za ramiona i potrząsnąłem.
Zamrugała kilka razy i przeniosła swój wzrok na mnie.
-„Nie muszę oddychać.”-
wyszeptała. W jej oczach malował się ból.-„ Dlaczego mnie nie zabiłeś?”
Teraz to mnie zabolało.
-„Nie chcę cię zabijać.”-
potrząsnąłem głową.
-„Ale moich braci i siostry
już zabijesz.”- spojrzała na mnie z wyrzutem.
-„Nie! To znaczy tak, ale…”-
zacząłem się tłumaczyć.
-„Tak myślałam.”- przerwała
mi i wstała z kanapy.
C.d.n…
Nicol <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy jeden komentarz! To wiele dla mnie znaczy, z całego serca dziękuję wszystkim ♥